Ambasador Białorusi wezwany "na dywanik"
Niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało, że wezwało we wtorek ambasadora Białorusi w Berlinie Andreja Hiro w związku z sytuacją po niedzielnych wyborach prezydenckich w jego kraju. Ambasadorowi przekazano, że rząd federalny Niemiec oczekuje od władz w Mińsku niezwłocznego uwolnienia uwięzionych działaczy opozycji oraz nawiązania z nimi dialogu.
22.12.2010 | aktual.: 22.12.2010 13:31
- Swoją postawą białoruskie władze powodują izolację własnego kraju. Ten niedemokratyczny i wsteczny kurs szkodzi przede wszystkim ludziom na Białorusi - oświadczył szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle.
- Ten kto dopuszcza się manipulacji wyborczych i masowo aresztuje ludzi, którzy chcą skorzystać ze swojego prawa do wolności wyrażania opinii i zgromadzeń, nie jest wartościowym partnerem dla Unii Europejskiej. Przekazaliśmy to jasno osobom odpowiedzialnym w Mińsku - dodał szef niemieckiej dyplomacji.
Jak podało MSZ w Berlinie, Westerwelle rozmawiał telefonicznie we wtorek z amerykańską sekretarz stanu Hillary Clinton na temat niepokojących wydarzeń na Białorusi po niedzielnych wyborach prezydenckich w tym kraju.
Białoruska opozycja zakwestionowała wyniki wyborów, według których Alaksandr Łukaszenka zdobył niemal 80% głosów. Siedmiu opozycyjnych kandydatów zatrzymano w nocy z niedzieli na poniedziałek. Rozpędzono demonstrację 20 tys. osób protestujących przeciwko fałszerstwom wyborczym. Prawie 600 osób skazano na kary do 15 dni więzienia za udział w zamieszkach.