Amantadyna na COVID-19? Rzecznik Ministerstwa Zdrowia odpowiada

Kwestia skuteczności amantadyny w leczeniu COVID-19 powróciła wraz z wpisem wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła, który przekazał w niedzielę, że preparat drastycznie pomógł mu w walce z zakażeniem.

"Amantadyna działa na COVID! Jestem przykładem. Najpierw syn, potem żona, w końcu ja: wysoka gorączka, ogromny ból, silny kaszel, wg. lekarza tak 7 dni, a potem apogeum, więc wziąłem amantadynę - piorunujący efekt! Zadziałało!" - napisał w niedzielę na Twitterze polityk.

- Wziąłem to na własną odpowiedzialność - podkreślił Warchoł w poniedziałek w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski. I dodał, że "zaryzykował i się udało".

O to, czy lek rzeczywiście pomaga pacjentom chorującym na COVID-19, postanowiliśmy zapytać Ministerstwo Zdrowia. Rzecznik resoru Wojciech Andrusiewicz przekazał nam, że "nie ma obecnie żadnych szerszych badań klinicznych potwierdzających skuteczność i bezpieczeństwo terapii amantadyną w leczeniu COVID-19".

"Stąd też Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji ( AOTMIT) nie wydała rekomendacji stosowania tej terapii. Nie ma tu też rekomendacji ekspertów Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych" - stwierdził Andrusiewicz w odpowiedzi przesłanej Wirtualnej Polsce.

Amantadyna jest lekiem, który stosuje się przy leczeniu schorzeń neurologicznych. Stosuje się go m.in. wśród osób cierpiących na Parkinsona, stwardnienie rozsiane, czy posiadających ostre uszkodzenia mózgu.

Niektórzy lekarze w Polsce twierdzą, że lek jest niezwykle skuteczny w walce z zakażeniem koronawirusem. Wśród nich jest pulmonolog z Przemyśla dr Włodzimierz Bodnar, który niejednokrotnie zapewniał, że posiada ponad 100 udokumentowanych przypadków wyleczeń z COVID-19, których dokonano przy użyciu amantadyny.