Amal Clooney broni w Strasburgu stanowiska Armenii o ludobójstwie Ormian
Wielka Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zdecyduje, czy skazanie za kwestionowanie określenia "ludobójstwo" w przypadku zagłady Ormian przez Imperium Ottomańskie stanowi naruszenie wolności wypowiedzi. Podczas przesłuchania Armenię reprezentowała m.in. adwokat Amal Clooney, żona aktora George'a Clooneya.
Cała sprawa rozpoczęła się od wyroku dla Doğu Perinçeka - tureckiego polityka, który na kilku konferencjach w Szwajcarii publicznie zaprzeczał, że Imperium Ottomańskie dopuściło się zbrodni "ludobójstwa" na Ormianach. Nazywał tę kwalifikację "międzynarodowym kłamstwem". W 2007 r. szwajcarski sąd skazał go za negowanie historycznej prawdy. Perinçek skierował wówczas skargę do Trybunału w Strasburgu i ją wygrał. Trybunał stwierdził, że naruszono jego prawo do swobody wypowiedzi.
Teraz rząd Szwajcarii wsparty przez rządy Armenii i Francji zaskarżyły tę decyzję do Wielkiej Izby Trybunału. Na rozprawie adwokat Amal Clooney i pozostali prawnicy, reprezentujący Armenię, dowodzili słuszności decyzji szwajcarskiego sądu.
Jak opisuje brytyjski "The Guardian", zaprzeczanie ludobójstwa Ormian jest prawnie zakazane, poza Szwajcarią, jeszcze w dwóch europejskich krajach: Grecji i Słowacji. Podobne prawo próbowano wprowadzić we Francji, ale uchylił je sąd konstytucyjny.
Brytyjski dziennik dodaje, że Clooney skrytykowała także Turcję o kierowanie się podwójnymi standardami, ponieważ to właśnie w tym kraju ogranicza się wolność słowa.
Turecka strona twierdziła natomiast, że nikt nie kwestionuje dramatycznych wydarzeń z początku XX wieku, lecz ich kwalifikację, dlatego poprzednia decyzja Trybunału była słuszna.
Ostateczny wyrok w tej sprawie poznamy za kilka miesięcy.
Źródła: IAR, "The Guardian".