Aleksiej Nawalny zabiera głos ws. otrucia. "Stał za tym Putin"
Aleksiej Nawalny zabiera głos po tym, jak został otruty. Zdaniem niemieckich służb użyto nowiczoka. Z kolei rosyjski opozycjonista przekonuje, że "za tą zbrodnią stoi Putin"
Aleksiej Nawalny udzielił wywiadu niemieckiej gazecie "Spiegel". Był pytany o to, jak doszło do otrucia.
- Uważam, że za tą zbrodnią stoi Putin. Nie mam innego wytłumaczenia dla tego, co się stało - oświadczył Nawalny. Opozycjonista opisał również, jak zachowywało się jego ciało, po tym jak został otruty nowiczokiem. - Nie czujesz żadnego bólu, ale wiesz, że umierasz - odparł.
Nawalny zapowiada, że wróci do Rosji. - Pozostanę nieustraszony. Nie boję się - powiedział w rozmowie ze "Spieglem".
Aleksiej Nawalny otruty. Kulisy sprawy
Przypomnijmy: 20 sierpnia lider rosyjskiej opozycji, Aleksiej Nawalny poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy. Ponieważ jego stan nie pozostawiał złudzeń, że walka toczy się o życie, został przetransportowany do szpitala w Omsku. Dzięki presji rodziny udało się go przetransportować do Niemiec, gdzie przebywa do dziś.
Jak poinformowały niemieckie służby Aleksiej Nawalny miał zostać otruty nowiczokiem. To podobna trucizna do tej, którą w 2018 roku otruto podwójnego agenta Siergieja Skripala.
Niedawno Nawalny wyszedł ze szpitala. Nadal pozostaje w Niemczech, czeka go jeszcze długa rehabilitacja.