Aleksander Smolar: w kandydaturze Magdaleny Ogórek widać pogardę Leszka Millera dla kobiet
- W kandydaturze Magdaleny Ogórek widać pogardę dla kobiet. Oni w SLD wybrali ją ze względu na urodę - powiedział w Radiu ZET prezes zarządu Fundacji im. Stefana Batorego Aleksander Smolar. W jego ocenie kandydatka Sojuszu dała się do tej pory poznać jako "baby doll o drewnianym języku Pinokia". - To kompromituje SLD. Miller zniknie z polityki, będzie się pojawiał w telewizji jako komentator - dodał.
Prezes Fundacji Batorego zastrzegł, że Magdalena Ogórek może być inteligentną osobą, ale reprezentuje "typ urody modelki, który nie kojarzy się z wybitnymi kwalifikacjami intelektualnymi". – To jest taka baby doll - mówię o typie urody. W polskiej polityce są kobiety bardzo piękne, u których natychmiast widać inteligencję. U pani Ogórek, proszę mi wybaczyć, tego nie widać – tłumaczył politolog.
W ocenie Smolara wypowiedzi Magdaleny Ogórek brzmią humorystycznie. – Kiedy ona mówi, że zadzwoni do Putina, to brzmi jak żart. Kiedy mówi, że napisze prawo od nowa, to brzmi jak żart. Natomiast to, co widać, to jest sylwetka modelki – mówił.
Smolar ocenił, że na początku wydawało mu się, że Ogórek może zdobyć głosy młodego, antyestablishmentowego elektoratu. – Ale nie. Jej drewniany język, mechaniczny, jak Pinokio, nie pociąga młodzieży – stwierdził.
Zapytany o ocenę urody kandydata PSL na prezydenta Adama Jarubasa, Smolar stwierdził, że w przypadku mężczyzn uroda nie ma znaczenia i dlatego wybór Magdaleny Ogórek to "swoisty rasizm antykobiecy".
W poniedziałkowym sondażu Millward Brown dla Faktów TVN Magdalena Ogórek zdobyła 4 proc. głosów **
**.