Aleksander Doba nie żyje. Był wielkim polskim podróżnikiem
Aleksander Doba nie żyje. Jego bliscy poinformowali, że zmarł "śmiercią podróżnika" podczas wejścia na Kilimandżaro. Podróżnik znany był ze swojej pasji do kajakarstwa. W 2010 roku jako pierwszy na świecie przepłynął samotnie Atlantyk kajakiem.
Aleksander Doba nie żyje. Był wielkim polskim podróżnikiem
Podróżnik od ponad 30 lat
Pierwsze imponujące podróże Doby miały miejsce na przełomie lat 80. i 90. Wówczas podróżnik pływał głównie po Polsce (był np. pierwszym kajakarzem, który przepłynął samotnie Wisłę). Poniższe zdjęcie prezentuje wyprawę z 1999 roku, kiedy to celem było przepłynięcie wokół Bałtyku.
Aleksander Doba samotnie przepłynął Atlantyk
Aleksander Doba zdobył ogromną popularność wśród rodaków gdy samotnie przepłynął Atlantyk. Zrobił to dwukrotnie. Raz w 2010 roku popłynął z Afryki do Ameryki Południowej, a trzy lata później z Nowego Jorku do Lizbony. Zdjęcie przedstawia początek tej drugiej wyprawy.
Aleksander Doba. Podróżniczy celebryta
Po obu głośnych wyprawach życie podróżnika mocno się odmieniło. Aleksander Doba zaczął bywać na bankietach, imprezach rocznicowych, nawet - choć na krótko - został wybrany do sejmiku województwa zachodniopomorskiego.
Aleksandra Dobę zawsze interesował człowiek
Ci, którzy go znali mówili, że niezależnie gdzie się pojawiał roztaczał wokół siebie bardzo pozytywną aurę. Znajdował czas na rozmowy z początkującymi globtroterami i chętnie słuchał jakie mają pomysły na przyszłe wyprawy.
Aleksander Doba realizował pasję pomimo przeszkód
Trudno nie zwrócić uwagi na fakt, że największe sukcesy Doba odniósł, będąc w wieku emerytalnym. Nieprzejednany hart ducha, który reprezentował był dla wielu inspiracją i dowodem na to, że życie na emeryturze nie musi być nudne. Za swoje zasługi otrzymał z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego Order Odrodzenia Polski.