"Albo wyrżną połowę stada PO, albo zagryzą siebie"
Platforma ma chwalipiętę alfę Tuska, pracusia alfę Schetynę oraz ukrytą alfę Komorowskiego. Albo wyrżną i zagryzą połowę stada, albo zagryzą siebie – mówi "Wprost" Włodzimierz Czarzasty, szef Stowarzyszenia Ordynacka.
16.01.2011 | aktual.: 17.01.2011 10:44
- Wieszczę początek końca Platformy. Nie można wieszać plakatów „Nie robimy polityki, budujemy drogi", a tydzień później wycofywać się z budowy dróg. Już to kiedyś widziałem - mówi "Wprost" Czarzasty. - Premier Tusk, jakby prowadził kiosk Ruchu, toby się ten kiosk rozjechał po tygodniu - dodaje. A ludzie ze Stowarzyszenia Ordynacka to fachowcy. I dlatego chcą pełnić funkcje w mediach publicznych. Mają prawo - tłumaczy Czarzasty.
Czarzasty uważa, że zna się na mediach. Jaka powinna być telewizja? - Pluralistyczna. Zostawiłbym Pospieszalskiego w telewizji jako przykład złej roboty. Pokazywałbym go młodemu pokoleniu: „tak się dziennikarstwa nie robi" - mówi. Zastrzega, że jego wpływy nie są tak silne, by kogokolwiek zwalniać. - Nigdy nie miałem takich ambicji - deklaruje szef "Ordynackiej".
Raport Instytutu Monitorowania Mediów pokazuje, że TVP2 i TVP Info szczególnie chętnie pokazują Grzegorza Napieralskiego. - To naturalne. Był w kampanii najbardziej aktywnym facetem. Poza tym jest ładny - twierdzi Czarzasty.