"Albo studiujesz, albo chorujesz". Studenci medycyny udają, że nie mają koronawirusa

Niektórzy wykładowcy na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym wskazują jasno: nieobecność na zajęciach, choćby spowodowana obowiązkową izolacją, przełoży się na niezaliczenie roku. Władze WUM odcinają się od takiego podejścia i mówią o przemęczeniu pracowników oraz braku precyzji w przekazywaniu informacji studentom.

Niektórzy wykładowcy na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym wskazują jasno: nieobecność na zajęciach, choćby spowodowana obowiązkową izolacją, przełoży się na niezaliczenie roku (PAP. Szymański)Niektórzy wykładowcy na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym wskazują jasno: nieobecność na zajęciach, choćby spowodowana obowiązkową izolacją, przełoży się na niezaliczenie roku (PAP. Szymański)
Patryk Słowik

Do WP zgłosiła się grupa studentów Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego z kierunku lekarskiego. Osoby te twierdzą, że "podejście uczelni jest niebezpieczne i zagraża zdrowiu zarówno studentów, jak i osób spotykanych w trakcie zajęć".

Jak wyjaśniają, harmonogram zajęć praktycznych na uczelniach medycznych jest obfity. Jednocześnie trudno sobie wyobrazić, by ktoś ominął zajęcia - bądź co bądź w przyszłości zostanie lekarzem i będzie odpowiadał za ludzkie zdrowie i życie.

W efekcie część wykładowców wymaga stuprocentowej obecności. Jakakolwiek absencja, niezależnie od jej powodu, jest równoznaczna z niezaliczeniem przedmiotu. W dobie pandemii ta praktyka jest niebezpieczna.

"Co ma piernik do wiatraka?!". Dziennikarz zdumiony prezentem od Ziobry

Apel o niechorowanie

- Kłopot polega na tym, że w trakcie trwania pandemii to podejście jest jeszcze głupsze niż wcześniej - twierdzi jeden ze studentów.

Inny dodaje, że sam nie wykonał testu na obecność koronawirusa mimo kiepskiego samopoczucia. Obawiał się, że otrzyma pozytywny wynik i zostanie skierowany na izolację. To zaś, w świetle słów części wykładowców, oznacza konieczność powtarzania roku studiów.

- Przypominam, że mówimy o zajęciach praktycznych organizowanych w szpitalach czy hospicjach. Pojawiają się na nich studenci, których stan zdrowia jest co najmniej niepewny – słyszymy.

O sprawie napisano w ostatnich dniach również na studenckim profilu facebookowym - ZUM na WUM.

Wskazano tam, w prześmiewczym tonie, że "studentów (w szczególności tych zaszczepionych) uprasza się o niechorowanie" i "chorujący studenci stanowią problem dla całej społeczności akademickiej, dlatego też odwołując się do Państwa dobrej woli, wykonywania zawodów zaufania publicznego (w przyszłości - a jak wiadomo przyszłość jest niepewna), a także dbania o dobro Uczelni, mam nadzieję, że zastosujecie się szanowni studenci do powyższej prośby".

Dalej zaś wyjaśniono, że kierownicy jednostek prowadzących zajęcia praktyczne nie uznają zwolnień wynikających z obowiązku poddania się izolacji. I że w związku z tym, kto tylko nie jest do tego zmuszony, ten nie wykonuje testu na obecność koronawirusa, bo pozytywny wynik wiąże się z nieobecnością na części zajęć.

Przemęczenie wykładowców

Władze WUM przyznają, że słyszały o sprawie, ale zapewniają, że opisywane podejście jest niezgodne ze stanowiskiem uczelni.

- We wspólnym interesie całej społeczności akademickiej jest, aby chorzy studenci nie chodzili na zajęcia, bo jeśli tak się dzieje, to po krótkim czasie staniemy przed koniecznością wyłączania całych grup z zajęć z powodu choroby - mówi WP prof. Marek Kuch, prorektor ds. studenckich i kształcenia WUM. Dodaje, że miejsce chorego studenta jest w domu. Nieobecności na zajęciach wynikające z problemów zdrowotnych - zapewnia prorektor - można odrobić w późniejszym terminie, aż do końca danego roku akademickiego, po wyzdrowieniu.

Skąd więc oburzenie przekazane naszej redakcji oraz umieszczone na popularnym facebookowym profilu studenckim?

- Mamy ponad 10 tys. studentów i ponad 1800 nauczycieli akademickich, zatem przy tej skali mogą czasem zdarzać się jednostkowe przypadki wynikające czy to z przemęczenia pojedynczych wykładowców, czy z braku precyzji w przekazywaniu informacji - wyjaśnia prof. Kuch. Zaznacza też, że do niego jako prorektora zgłosił się tylko jeden student wskazujący na kłopoty z zaliczeniem zajęć związane z obowiązkową izolacją. Z kolei 15 października 2021 r. odbyło się spotkanie władz WUM ze studentami na temat zasad bezpieczeństwa w związku z pandemią COVID-19. Wówczas nikt nie skarżył się na niewłaściwe praktyki.

Jednocześnie władze rektorskie podczas najbliższego posiedzenia Senatu uczelni przypomną wykładowcom zasady, jakimi kieruje się uczelnia.

- Jeśli tylko nie zderzymy się wszyscy w Polsce z ogromnym kryzysem i kolejnym lockdownem, który spowoduje, że studenci nie będą mieli gdzie odbyć zajęć praktycznych, to choroba żadnego studenta nie przełoży się na brak możliwości zaliczenia roku akademickiego - zapewnia przedstawiciel WUM.

Wybrane dla Ciebie

Co z pieniędzmi dla ofiar pożaru w Ząbkach? Burmistrz interweniuje
Co z pieniędzmi dla ofiar pożaru w Ząbkach? Burmistrz interweniuje
Nowi posłowie PiS w Sejmie. Wśród nich były wiceminister
Nowi posłowie PiS w Sejmie. Wśród nich były wiceminister
Polska jako nowa potęga militarna Europy. "Mamy takie powiedzenie"
Polska jako nowa potęga militarna Europy. "Mamy takie powiedzenie"
Atak ekstremistów w Berlinie? Ucierpiały tysiące gospodarstw
Atak ekstremistów w Berlinie? Ucierpiały tysiące gospodarstw
Odwołane rodeo w Gliwicach. Tak skomentował to Kaczyński
Odwołane rodeo w Gliwicach. Tak skomentował to Kaczyński
Masakra na pogrzebie w DRK. Rebelianci zabili co najmniej 50 osób
Masakra na pogrzebie w DRK. Rebelianci zabili co najmniej 50 osób
Były prezydent o Konfederacji: Oni mogą być czynnikiem rozstrzygającym
Były prezydent o Konfederacji: Oni mogą być czynnikiem rozstrzygającym
Zatrzymanie kurierów na A4. Przewozili pięciu Etiopczyków
Zatrzymanie kurierów na A4. Przewozili pięciu Etiopczyków
Nawrocki o Putinie w Finlandii. "Gotowy do ataku na kolejne państwa"
Nawrocki o Putinie w Finlandii. "Gotowy do ataku na kolejne państwa"
Deklaracja ze strony Litwy. Mowa o "zacieśnianiu współpracy"
Deklaracja ze strony Litwy. Mowa o "zacieśnianiu współpracy"
"Brakuje słów". Pokazał, co Rosjanie zrobili emerytom
"Brakuje słów". Pokazał, co Rosjanie zrobili emerytom
Sebastian M. stanął przed sądem. "Wszystkiego można się spodziewać"
Sebastian M. stanął przed sądem. "Wszystkiego można się spodziewać"