Podczas rutynowego sprawdzania okolic hotelu Sheraton w Warszawie policyjny pies wskazał jeden z samochodów. Policja zdecydowała się na częściowe wysadzenie samochodu, gdyż podejrzewano, że w samochodzie ukryta jest bomba. Podejrzenia nie potwierdziły się.
Policjanci kontrolowali to miejsce, gdyż w hotelu zatrzymał się rosyjski premier Michaił Kasjanow. (aso)