Alarmujące informacje z Ukrainy. Zełenski ujawnia
Ostatnie ruchy ukraińskich wojsk trzymane są w tajemnicy. Najnowsze dane z frontu pojawiają się w mediach z opóźnieniem. Część informacji ujawnił w piątek wieczorem Wołodymyr Zełenski. - Najbardziej brutalne walki w tym tygodniu koncentrują się w Donbasie, wokół miast Bachmut i Sołedar w obwodzie donieckim. Utrzymujemy nasze pozycje - przekazał prezydent Ukrainy.
05.11.2022 | aktual.: 05.11.2022 07:02
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.
Prezydent Ukrainy w piątkowym wystąpieniu przekazał, że "na tych i niektórych innych odcinkach w obwodzie donieckim rosyjska armia straciła już tyle swoich ludzi i tyle amunicji, ile zapewne nie straciła w dwóch wojnach czeczeńskich razem wziętych". Rozpętane przez Kreml wojny w Czeczenii, republice na rosyjskim Kaukazie Północnym, toczyły się w latach 1994-96 oraz 1999-2009.
- Ale prawdziwa wielkość strat Rosji jest ukrywana przed rosyjskim społeczeństwem - zaznaczył Zełenski. Zwrócił też uwagę, że w Rosji - mimo zapewnień władz - trwa mobilizacja na wojnę.
Tak samo - kontynuował prezydent - "kłamliwe jest wszystko, co (Rosjanie) opowiadają niektórym zagranicznym liderom o swojej rzekomej gotowości do negocjacji".
- Jeśli ktoś myśli o negocjacjach, nie szuka sposobu na oszukane wszystkich wokół, by wysłać kolejne dziesiątki czy setki tysięcy ludzi na rzeź - zarówno zmobilizowanych, jak i jakichś tam najemników - podkreślił Zełenski.
Prezydent Ukrainy poinformował również, że w ciągu minionej doby ukraińskie siły strąciły kolejne rosyjskie pociski manewrujące Kalibr i drony Shahed-136.
Zełenski podkreślił też na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu, że najbardziej zacięte walki przez cały tydzień toczyły się wokół miast Bachmut i Sołedar w Donbasie. "Utrzymujemy nasze pozycje" - zapewnił ukraiński przywódca.
Zobacz także
Armia: najtrudniejsza sytuacja na froncie jest pod Wuhłedarem
Rzecznik ukraińskiego Wschodniego Zgrupowania Wojsk Serhij Czerewatyj ocenił w piątek, że najtrudniejsza sytuacja na froncie wschodnim, który pozostaje epicentrum wojny, panuje obecnie w rejonie Wuhłedaru, gdzie wojska rosyjskie próbują otoczyć siły ukraińskie.
"Od kilku dni trwają walki w rejonie miejscowości Pawliwka" - opisywał Czerewatyj sytuację koło Wuhłedaru. "Sytuacja jest trudna, trwają boje pozycyjne (...). Nasze oddziały trzymają się tam i nie pozwalają przejść wrogowi, tak jak na całej linii frontu. Jednak tam właśnie na razie trwa najzacieklejsza i najbardziej intensywna wojna" - powiedział rzecznik, cytowany przez portal ZN.UA. Pawliwka leży na południe od Wuhłedaru.
Wojskowy podkreślił, że "front wschodni pozostaje głównym epicentrum wojny". Wyjaśnił, że są to szczególnie kierunki Bachmutu i Awdijiwki, "gdzie wróg kontynuuje agresywne działania szturmowe". Rosjanie atakują "z wszystkich rodzajów artylerii lufowej, systemów rakietowych, czołgów i moździerzy" - opisywał Czerewatyj.
Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Wałerij Załużny powiedział w czwartek, że na niektórych odcinkach frontu wojska rosyjskie trzykrotnie zwiększyły intensywność działań bojowych. Codziennie Rosjanie przeprowadzają tam do 80 ataków - dodał generał.