Alarm w amerykańskiej bazie wojskowej
Baza wojskowa Joint Base Andrews postawiona w stan gotowości. Przyczyną alarmu były informacje o podejrzanej osobie z bronią - informacja okazała się jednak nieprawdziwa.
Alarm w amerykańskiej bazie wojskowej
Amerykańskie służby bezpieczeństwa zostały postawione w stan gotowości po informacji, że na terenie bazy pojawił się nieznany mężczyzna z bronią.
Do zdarzenia doszło w medycznej części bazy
Jak poinformowano za pośrednictwem konta bazy na Twitterze - nieznany osobnik z bronią został dostrzeżony w medycznej części bazy (znajdującej się na południowo-zachodnim krańcu bazy - niedaleko drogi stanowej)
Ponowne przeszukania w bazie
Pomimo odwołania alarmu dla bazy przeprowadzono ponowne przeszukiwania placówki medycznej.
Niejasne informacje dotyczące strzałów w bazie
W początkowym raportach informowano o oddanych strzałach w części medycznej bazy. Z czasem jednak agencja Associated Press poinformowała, że informacja o strzałach nie została oficjalnie potwierdzona.
Obama w bazie Andrews
Prezydent USA, Barack Obama po raz ostatni był w Andrews w środę wieczorem. W wyniku incydentu w czwartek opóźnił się wylot wiceprezydenta Joe Bidena do Columbus.
Błąd komunikacji w bazie
Ostatecznie za przyczynę zamieszania uznano "błąd identyfikacyjny" pomiędzy służbami bezpieczeństwa - jeden z zespołów serwisowych miał tego dnia przeprowadzić rutynową inspekcję przy ośrodku medycznym.