Alarm nad Bałtykiem. Woda może sięgać stanów ostrzegawczych
Specjaliści z Biura Prognoz Hydrologicznych w Gdyni wydali w środę ostrzeżenie, które dotyczy gwałtownego wzrostu stanów wody w Bałtyku. Hydrolodzy przewidują, że mogą wystąpić znaczne fluktuacje i niepokojące wzrosty poziomów.
Eksperci z gdyńskiego Biura Prognoz Hydrologicznych obawiają się wystąpienia niekorzystnych i niebezpiecznych zjawisk na Morzu Bałtyckim. Istnieje zagrożenie wzrostu poziomu wody do stanów ostrzegawczych.
Wydane w środę ostrzeżenie dotyczące gwałtownego wzrostu stanów wody w Bałtyku zakłada, że w najbliższym czasie może dojść do osiągnięcia stanów ostrzegawczych. Jak podaje PAP, ostrzeżenie hydrologiczne pierwszego stopnia dotyczy Wybrzeża Wschodniego i morskich wód wewnętrznych RP - Bałtyku Południowo-Wschodniego.
Niebezpieczny stan wód na Bałtyku
"W związku z prognozowanym silnym wiatrem z sektora zachodniego na Wybrzeżu Wschodnim przewiduje się duże wahania i wzrosty poziomów wody do strefy wody wysokiej. Lokalnie istnieje możliwość osiągnięcia stanów ostrzegawczych" - przekazali hydrolodzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Alarm obowiązuje do godz. 20 w środę. Prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska określono na 70 proc.
Podniesienie się stanu wody może prowadzić do jej wystąpienia w niektórych miejscach. Szczególnie zagrożone są miejscowości, które mają niewielkie plaże.
Poziom wszystkich mórz na planecie rośnie sukcesywnie. Na Bałtyku wzrost ten wynosi około kilkunastu-kilkudziesięciu milimetrów rocznie. W miastach takich jak Ustka czy Kołobrzeg poziom morza jest już o 20 cm wyższy niż kiedy budowano tam nabrzeża.
Przeczytaj również: Groźna sytuacja w Gdańsku. Wybuch przed centrum handlowym
Źródło: PAP