ŚwiatAlarm bombowy przed Biblioteką Kongresu USA

Alarm bombowy przed Biblioteką Kongresu USA

Trwają rozmowy amerykańskich policjantów z kierowcą ciężarówki, który zagroził detonacją ukrytej w środku bomby. Mężczyzna miał zażądać rozmowy z prezydentem USA Joe Bidenem i zapowiedzieć nadejście "rewolucji".

Alarm bombowy przed biblioteką Kongresu USA
Alarm bombowy przed biblioteką Kongresu USA
Źródło zdjęć: © East News
oprac. EMW

Policja Kapitolu ewakuowała budynki Kongresu USA w związku z zagrożeniem bombowym.

Przy siedzibie biblioteki trwają negocjacje z mężczyzną, który przyjechał na miejsce pickupem bez tablic rejestracyjnych. Kierowca miał zagrozić, że zdetonuje ładunek wybuchowy, który znajduje się w pojeździe.

Jak podaje CNN, pracownicy budynków Madison i Jefferson zostali powiadomieni e-mailem, aby zachowali spokój i przenieśli się w inne miejsce, nie wyjeżdżając w kierunku First Street. Podobne zarządzenie wydano także pracownikom budynku biurowego Cannon House. Polecono im przeniesienie się do Longworth House, korzystając z podziemnych tuneli Kapitolu.

Zobacz też: "Nie rozumiem". Michał Dworczyk zdziwiony słowami Donalda Tuska

Jak zauważają amerykańskie media, tamtejszy Senat i Izba Parlamentu aktualnie nie prowadzą obrad, a większość pracowników nie przebywa obecnie w swoich biurach. Według rzecznika sądu, który jest zamknięty dla osób postronnych z powodu COVID-19, Sąd Najwyższy został również ewakuowany na zalecenie policji Kapitolu.

Kierowca chce rozmawiać z prezydentem

Zgodnie z relacją CNN, kierowca pickupa relacjonował swoje działania na żywo w mediach społecznościowych, ale jego film został już usunięty z Facebooka.

Mężczyzna domagał się m.in. rozmowy z prezydentem Bidenem, mówił także o rozpoczynającej się "rewolucji". Zgodnie z jego sugestiami, działa w porozumieniu z innymi "patriotami".

"Zastrzelicie mnie, to 2,5 przecznicy wyleci w powietrze. Zacznie się rewolucja. Ona tu już jest" - powiedział napastnik. Mężczyzna krzyczał również, że "Demokraci zabijają Amerykę". Jak dodaje Polska Agencja Prasowa, zdawał się też domagać bombardowania Afganistanu.

Komendant policji w Kapitolu, Tom Manger stwierdził podczas konferencji prasowej, że w tej chwili funkcjonariusze nie znają motywów działania kierowcy pickupa.

Źródło: CNN

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)