"Akt oskarżenia za stan wojenny za późno, ale ma ważny wymiar moralny"
Akt oskarżenia wobec inicjatorów i
realizatorów stanu wojennego, który skierował do sądu
Instytut Pamięci Narodowej, powstał za późno, ale ważny jest
moralny wymiar tego faktu - ocenił Stanisław Płatek, jeden z
przywódców strajku w kopalni "Wujek" w Katowicach, ranny podczas
pacyfikacji.
17.04.2007 | aktual.: 17.04.2007 16:49
To najkrwawszy epizod stanu wojennego - zginęło tam 9 górników, a kilkudziesięciu zostało rannych.
Szkoda, że tak późno, a nie choćby kilkanaście lat temu, kiedy zaczął się pierwszy proces w sprawie "Wujka". Od początku uważałem, że na jednej ławie oskarżonych powinni, obok zomowców, zasiadać również twórcy stanu wojennego, bo dopiero wtedy byłaby możliwa kompleksowa ocena tej tragedii - powiedział Płatek.
Mimo tych zastrzeżeń Płatek z zadowoleniem przyjął skierowanie sprawy do sądu. Ważny jest osąd moralny - to, co było niezgodne z prawem, powinno znaleźć swój finał przed obliczem Temidy- zaznaczył.
Płatek obawia się jednak, że proces może napotkać wiele przeszkód._ Oby zaczął się jak najszybciej, ale nie wróżę mu dobrze. Oskarżeni to osoby schorowane, a poza tym biegłe w kruczkach prawnych_ - ocenił.