Akt oskarżenia w sprawie zabójstwa Ewy Tylman: Adam Z. wrzucił nieprzytomną kobietę do wody
• Prokuratura przedstawiła akt oskarżenia w związku z zabójstwem Ewy Tylman
• Kolega 26-latki, Adam Z., usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym
• Według prokuratora, oskarżony miał świadomość, że na skutek jego działania nastąpi śmierć kobiety
• Adamowi Z. grozi dożywocie
14.11.2016 | aktual.: 14.11.2016 13:04
- Prokurator oskarżył Adama Z. o to, że w dniu 23 listopada 2015 roku w Poznaniu, działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia Ewy Tylman, to znaczy przewidując możliwość pozbawienia życia, po uprzednim zepchnięciu pokrzywdzonej ze skarpy, w wyniku czego Ewa Tylman spadła i straciła przytomność. Nieprzytomną przemieścił przez teren oddzielający skarpę od rzeki Warty, a następnie zepchnął Ewę Tylman do wody - powiedziała na konferencji prasowej rzeczniczka prokuratury prok. Magdalena Mazur-Prus.
Wielokrotnie przesłuchiwany, zmieniał wersję przedstawionych zdarzeń
Jak dodała, Adamowi Z. postawiono zarzut przestępstwa z art. 148 kodeksu karnego, a więc "zarzut najpoważniejszego przestępstwa, jednego z najpoważniejszych, zarzut zabójstwa". Mazur-Prus podkreśliła, że z uwagi na opis czynu prokurator zarzucił działania z zamiarem ewentualnym. - O przyjęciu takiej kwalifikacji zadecydował materiał dowodowy przyjęty w sprawie - dodała rzeczniczka.
Adam Z., podejrzany o zabójstwo Ewy Tylman, jest osobą, która w chwili popełnienia czynu mogła kierować swoim postępowaniem. Miał zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia tego, co robi - poinformowała poznańska prokuratura.
- Materiał dowodowy zebrany w sprawie w sposób więcej niż dostateczny uzasadnia kwalifikację prawną czynu - powiedziała Mazur-Prus. Jak poinformowała, podejrzany był wielokrotnie przesłuchiwany, zmieniał wersję przedstawionych zdarzeń, w części zasłaniał się niepamięcią.
Rzeczniczka podała, że Adam Z. był badany po to, aby stwierdzić, czy w chwili popełnienia przestępstwa był poczytalny. - Badanie jednorazowe nie przyniosło odpowiedzi na to pytanie. Został poddany obserwacji sądowo-psychiatrycznej i opinia biegłych jest jednoznaczna. Jest osobą, która w chwili popełnienia czynu mogła kierować swoim postępowaniem i miała zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia tego, co robi - powiedziała Mazur-Prus.
Prokuratura poinformowała, że przeprowadzone badania nie pozwoliły na jednoznaczne ustalenie przyczyny zgonu. Biegli nie stwierdzili u denatki zmian urazowych i chorobowych. Przy kobiecie znaleziono jej przedmioty osobiste m.in. telefon komórkowy i kartę kredytową.
Tożsamość kobiety potwierdziły badania DNA
26-letnia Ewa Tylman zaginęła prawie rok temu. Po raz ostatni była widziana w nocy z 22 na 23 listopada 2015 r. w okolicach ul. Mostowej, przed mostem Rocha w Poznaniu. Z imprezy do domu odprowadzał ją kolega, Adam Z.
Ciało kobiety znaleziono pod koniec lipca, ok. 12 kilometrów od miejsca, w którym Tylman była widziana po raz ostatni. Tożsamość kobiety potwierdziły badania DNA. Sekcja zwłok, ze względu na stan odnalezionego ciała, nie pozwoliła jednak na ustalenie przyczyny jej śmierci.
oprac.: Marek Grabski