Brawurowa akcja Ukraińców. Zełenski zdradza szczegóły
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w rozmowie w ABC News ujawnił, że rosyjscy kierowcy ciężarówek nieświadomie przewozili ukraińskie drony użyte w ataku na rosyjskie lotniska wojskowe. Przyznał, że operacja "Pajęczyna" była przygotowywana przez półtora roku.
Co musisz wiedzieć?
- Co się stało? Rosyjscy kierowcy ciężarówek nieświadomie przewozili ukraińskie drony, które zostały użyte do ataku na rosyjskie lotniska wojskowe.
- Gdzie miała miejsce operacja? Drony zostały przetransportowane do Rosji, a następnie ukryte pod dachami mobilnych domków.
- Kiedy doszło do ataku? Operacja została przeprowadzona w ubiegłą niedzielę, a jej przygotowania trwały półtora roku.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w rozmowie z ABC News ujawnił szczegóły operacji "Pajęczyna", podczas której rosyjscy kierowcy ciężarówek nieświadomie przewozili ukraińskie drony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjskie bazy przed i po ataku Ukrainy. Pokazano zdjęcia satelitarne
- Kierowcy niczego nie wiedzieli (...), po prostu wykonywali swoją pracę - powiedział Zełenski. Operacja była przygotowywana przez półtora roku przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
PRZECZYTAJ TAKŻE: Tutaj Putin szykuje "ostateczny cios". Brytyjczycy zdradzają plan Rosji
Jak przebiegała operacja "Pajęczyna"?
Drony zostały przetransportowane do Rosji, a następnie ukryte pod dachami mobilnych domków przewożonych na ciężarówkach.
W odpowiednim momencie dachy zostały zdalnie otwarte, a drony wyruszyły w kierunku wyznaczonych celów - rosyjskich bombowców. - Użyto wyłącznie ukraińskich bezzałogowców - podkreślił Zełenski, zaznaczając, że nie korzystano z uzbrojenia sojuszników.
Jakie były skutki ataku?
Według strony ukraińskiej, w wyniku operacji uszkodzonych zostało 41 samolotów rosyjskiego lotnictwa strategicznego. Z kolei amerykańscy urzędnicy szacują, że zniszczono 10 bombowców, a ok. 20 zostało trafionych.
Po ataku na rosyjskich drogach rozpoczęto intensywne kontrole ciężarówek, szczególnie na Syberii. "Kontrole odbywają się przede wszystkim na Syberii, zaś w całej Rosji kontrolowane są ciężarówki z czelabińskimi tablicami rejestracyjnymi" - podał portal Moscow Times.
Śledczy podejrzewają, że drony były przechowywane w magazynie w Czelabińsku, dokąd mogły zostać dostarczone z Chin przez granicę z Kazachstanem. W związku z operacją, 37-letni mieszkaniec obwodu czelabińskiego, który zarejestrował firmę transportową, został umieszczony na liście poszukiwanych pod zarzutem zorganizowania sabotażu.