Akcja solidarności z Kuroniem
Do zapalenia w ten weekend lampki na grobie Jacka Kuronia na warszawskich Powązkach zachęcają inicjatorzy akcji solidarności z nieżyjącym działaczem opozycji. List otwarty w obronie Kuronia wystosowali też działacze Komitetu Obrony Robotników (KOR) i Komitetu Samoobrony Społecznej "KOR".
31.08.2006 | aktual.: 01.09.2006 00:29
Zapalając znicz będzie można wyrazić solidarność z "pomawianym" o prowadzenie w latach 80. negocjacji z SB legendarnym opozycjonistą i społecznikiem - poinformował jeden z inicjatorów akcji, dyrektor Wielokulturowego Liceum Humanistycznego im. J. Kuronia w Warszawie Piotr Laskowski.
Jak podkreślił, ma to być protest przeciwko bezpodstawnemu kwestionowaniu dokonań Jacka Kuronia i zakłamywanie historii dla potrzeb polityki. Dajmy w ten sposób wyraz naszego szacunku i pamięci - dodał.
Wtorkowe "Życie Warszawy" napisało, że w materiałach SB dotyczących sprawy "Watra" - rozpracowania Jacka Kuronia od lat 60. do 90. - historycy znaleźli materiały dowodzące, że w latach 1985-89 Kuroń prowadził z bezpieką, podczas tzw. rozmów ostrzegawczych i przesłuchań, rozmowy mające charakter negocjacji politycznych. Miał m.in. w 1988 r. rozmawiać z bezpieką o przygotowaniach do Okrągłego Stołu.
Laskowski wyjaśnił, że akcja "Solidarni z Jackiem Kuroniem" została wymyślona przez niego i trzy osoby: Annę Dzierzgowską oraz Zuzannę Kulińską, które są współpracowniczkami założonego przez Kuronia i jego żonę Danutę Uniwersytetu Powszechnego im. J. J. Lipskiego w Teremiskach koło Białowieży, a także wicedyrektor Wielokulturowego Liceum Humanistycznego im. J. Kuronia Małgorzatę Śledziewską. Dodał, że wszyscy inicjatorzy byli uczniami lub współpracownikami Jacka Kuronia.
List w obronie pamięci Jacka Kuronia wystosowali do mediów dawni działacze Komitetu Obrony Robotników (KOR) i Komitetu Samoobrony Społecznej "KOR". "Jacek Kuroń był jednym z najważniejszych bohaterów walki o wolną Polskę w okresie komunistycznym" - napisali.
Sygnatariusze dokumentu oświadczyli, że są poruszeni publikacją "Kuroń prowadził negocjacje z SB" we wtorkowym "Życiu Warszawy", a także innymi publikacjami dyskredytującymi działaczy opozycji demokratycznej w Polsce.
"Dla nas i dla wielu innych był (Jacek Kuroń) wzorem odwagi cywilnej i uczciwej postawy w czasach dyktatury. Swoim osobistym przykładem uczył nas solidarności z każdym prześladowanym, poświęcenia i wytrwałości w walce o Polskę wolną i tolerancyjną, przyjazną dla swych obywateli i dla sąsiadów" - oświadczyli autorzy listu.
W ich ocenie, "publikowanie nierzetelnych, nastawionych na sensację i opartych tylko na dokumentach SB artykułów dzieje się często z krzywdą tych, którzy wcześniej byli prześladowani przez komunistyczny aparat przemocy i uwłacza ich pamięci".
Pod listem podpisało się blisko 80 osób, w tym dawni opozycjoniści, m.in. Stanisław Barańczak, Konrad Bieliński, Bogdan Borusewicz, Seweryn Blumsztajn, Andrzej Celiński, Mirosław Chojecki, Wiesław Kęcik, Leszek Kołakowski, Anka Kowalska, Jan Lityński, Adam Michnik, Ewa Milewicz, Wojciech Onyszkiewicz, Zbigniew Romaszewski, Józek Śreniowski oraz Henryk Wujec.
Kuroń zmarł w 2004 r. w wieku 70 lat. Był jednym z najpopularniejszych polskich polityków, działaczem "Solidarności", jednym z twórców Komitetu Obrony Robotników, którego 30. rocznica założenia przypada w tym roku. Kuroń - historyk, publicysta i pisarz, był przez wiele lat posłem na Sejm. Grób Kuronia znajduje się w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach.