Rymanowski ustawił Kierwińskiego. "To ja decyduję"
Poseł KO Marcin Kierwiński został przywitany podczas porannego programu na antenie Polsat News. Na pytanie, czy zostanie przyszłym szefem MSWiA, odpowiedział w wymijający sposób. Na reakcję prowadzącego nie trzeba było długo czekać.
Program w Polsat News zaczął się od zabawnej wymiany zdań między prowadzącym program, a posłem Kierwińskim.
- Po mojej lewej stronie Marcin Kierwiński, Platforma Obywatelska, przyszły minister spraw wewnętrznych i administracji - powiedział Bogdan Rymanowski.
- Naprawdę nie zajmujmy się tym, zajmujmy się tam jak szybko będzie powołany - odpowiedział szybko Kierwiński.
- Ale dlaczego, chciałby pan być ministrem? - pytał Rymanowski.
- Ale doprawdy, nie o tym rozmawiamy - powiedział Kierwiński.
- Ale to ja decyduję o czym rozmawiamy - zaznaczył dziennikarz Polsat News. Jego uwaga wywołała śmiech wśród pozostałych uczestników programu.
Kto stworzy rząd? Dyskusja o decyzji prezydenta
W dalszej części programu Marcin Kierwiński wzywał prezydenta do szybkiej decyzji i powierzenia Donaldowi Tuskowi misji tworzenia rządu.
- Pan premier Donald Tusk powiedział o tym, że ukradną trochę czasu. Ja bardziej obawiam się, że politycy PiS-u ukradną jeszcze trochę pieniędzy Polaków przez ten czas. Dlatego dziwię się, że pan prezydent dołącza do tej PiS-owskiej akcji "niszczarka" - powiedział Marcin Kierwiński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Czy musi dochodzić do takich skandali, jak w zeszłym tygodniu, gdy dowiadujemy się, że politycy PiS-u, nie wiem zlecają jakieś podsłuchy politykom opozycji - powiedział Kierwiński.
Kierwińskiemu odpowiedział Radosław Fogiel z PiS.
- Te doniesienia pana Wojtunika były dementowane. To są opowieści, które mają tylko uzasadnić demolkę państwa, mają uzasadnić likwidację CBA. Bo paniom i panom z Platformy CBA jest bardzo nie po drodze - stwierdził Fogiel.
- Co do słów Donalda Tuska, trudno je poważnie skomentować. Donald Tusk kłamie nawet jak pisze o takich rzeczach. Pisze, że ukradną trochę czasu, a dziś właśnie zyskaliśmy godzinę - dodał.
Wtedy Marcin Kierwiński zarzucił mu, że Fogiel nie jest poważny w trakcie dyskusji o sprawach istotnych dla Polski.
- Nogi się panu jakoś tak dziwnie ruszają, już pan nimi przebiera - powiedział Fogiel. - Mamy do czynienia z takim dzikim pośpiechem do władzy. Ja już to widziałem w 2010 roku w kwietniu. Ciało śp. prezydenta Kaczyńskiego jeszcze nie zostało znalezione w smoleńskim błocie, a oni już ruszali do Pałacu Prezydenckiego, żeby dorwać się, żeby Komorowskiego tam zainstalować - zarzucił Fogiel.
Czytaj także:
Źródło: Polsat News