Akademia Górniczo-Hutnicza przyjrzy się sprawie prof. Jacka Rońdy. Będzie kara za kłamstwo?
Rektorzy i rada etyki Akademii Górniczo-Hutniczej przyjrzą się sprawie profesora Jacka Rońdy. Wykładowca krakowskiej uczelni i ekspert komisji Antoniego Macierewicza przyznał, że mijał się z prawdą mówiąc, że prezydencki Tupolew, który rozbił się w Smoleńsku, nigdy nie zszedł poniżej 100 metrów. W przyszłym tygodniu władze uczelni i komisja etyki zajmą się sprawą profesora Rońdy.
18.10.2013 21:02
Niewykluczone są konsekwencję, powiedział Bartosz Dembiński, rzecznik AGH. Uczelnia już dwa tygodnie temu odcięła się od działalności profesora Rońdy w komisji Antoniego Macierewicza. Jak zaznacza Bartosz Dembiński na AGH nie są prowadzone badania w zakresie katastrof lotniczych.
Profesor Rońda nadal prowadzi zajęcia w Katedrze Informatyki Stosowanej i Modelowania AGH. Jacek Rońda twierdził niedawno, że jest w posiadaniu ważnych dokumentów na temat okoliczności smoleńskiej tragedii. Miały one dowodzić, że samolot prezydencki, który rozbił się w Smoleńsku podczas lądowania, nigdy nie zszedł poniżej 100 metrów. Okazało się to jednak kłamstwem, a profesor przyznał się, że nigdy takich dokumentów nie posiadał.
Dziś profesor Rońda zrezygnował z funkcji Przewodniczącego Komitetu Naukowego Konferencji Smoleńskiej 2013.