Agnieszka szuka biologicznej siostry. Jej apel dotarł aż do Szwecji. "Jestem dobrej myśli"
Historia Agnieszki, która szuka biologicznej siostry, poruszyła internautów. Tekst opublikowany na łamach Wirtualnej Polski dotarł do niemal 140 tys. odbiorców z całego świata. Są już pierwsze efekty.
- Mogę pomóc - napisała do redakcji Polka, która na stałe mieszka w Szwecji. To tam prawdopodobnie trafiła 2-letnia Paulinka. - Przetłumaczę artykuł na szwedzki, niech się rozniesie - napisała kolejna czytelniczka. Wszystko wskazuje na to, że mobilizacja i pomoc internautów niebawem przyniosą efekty.
"Dzielna z Pani kobieta!" - czytamy w jednym z komentarzy. "Wiara góry przenosi i nie są to tylko puste słowa. Trzymam kciuki" - pisze kolejny czytelnik. Masowe wsparcie daje Agnieszce siłę na walkę. - Jestem dobrej myśli. Z takimi życzliwymi ludźmi musi się udać - mówi.
Nie miały co jeść, więc podbierała sąsiadom ziemniaki z pola. Kradła też drzewo z lasu, żeby choć trochę ogrzać siostry. Agnieszka miała 13 lat, kiedy powiedziała sobie, że nie daje już rady. Włożyła kilkumiesięczną Paulinkę do plecaka i poszła prosto do szkoły. Później wszystko potoczyło się bardzo szybko. Dwa różne domy dziecka, adopcja. Nigdy więcej się nie zobaczyły. - Bardzo za nią tęsknię i mam tylko jedno marzenie. Chcę ją odnaleźć - mówi Wirtualnej Polsce. Historię Agnieszki opisywaliśmy na początku lutego.
- Tyle ludzi trzyma za mnie kciuki! Wielu z nich odzywa się bezpośrednio do mnie. Chcą pomóc. Kto wie, może się uda? - z nadzieją pyta Agnieszka.