Agent Tomek ostrzega gwiazdę TVN. "To może skończyć się w..."
- Radziłbym pani Weronice dużą ostrożność w podejmowaniu takich decyzji, bo ta sprawa może rzeczywiście skończyć się na sali sądowej i sąd sięgnie po materiały, które dziś prokuratura zanegowała i odrzuciła - takimi słowami, były agent CBA Tomasz Kaczmarek, skomentował informacje, jakoby Weronika Marczuk, chciała nakręcić film o aferze z jej udziałem.
Weronika Marczuk zapowiedziała, że chce nakręcić film o sobie. Kaczmarek, który miałby być jednym z bohaterów tej produkcji, ostrzega, że jeśli film rzeczywiście powstanie, cała sprawa trafi do sądu. - Chciałbym, aby tak się stało, żeby dokumenty zostały upublicznione, bo opinia publiczna będzie mogła wyrobić sobie obiektywne zdanie na ten temat, ja nie mam sobie nic do zarzucenia - mówił.
- Apelowałem wielokrotnie do pani Marczuk i innych osób, z którymi miałem kontakt jako agent CBA, że jeżeli też nie mają sobie nic do zarzucenia, niech wystąpią, by materiał został ujawniony - dodał poseł PiS.
Zapytany o to, czy zastanawiał się nad tym, kto w ewentualnym filmie mógłby wcielić się w agenta Tomka, a kto w Weronikę Marczuk, odpowiedział: - Ja zajmuję się poważnymi sprawami, tego typu rzeczy zostawmy celebrytom - zaznaczył.
Były agent CBA został zapytany również o list, którzy prezes Jarosław Kaczyński napisał do członków swojej partii. - Nie chciałbym sprawy listu prezesa Kaczyńskiego i wykluczenia części parlamentarzystów komentować. Wielokrotnie powtarzałem, że z panią Beatą Kempą bardzo dobrze mi się współpracowało (...). Odejście tych posłów wzmocniło jedynie Platformę Obywatelską. Ja pozostaję w Prawie i Sprawiedliwości - zadeklarował Kaczmarek.