"Agent Tomek" świadkiem koronnym? Media: zgłosił się do prokuratury

Agent CBA i były poseł PiS Tomasz Kaczmarek zgłosił się do prokuratury i chce zostać świadkiem koronnym - donosi "Gazeta Wyborcza".

Mariusz Kamiński i Tomasz Kaczmarek
Mariusz Kamiński i Tomasz Kaczmarek
Źródło zdjęć: © East News | Witold Rozbicki/REPORTER
oprac. MDol

19.11.2023 | aktual.: 20.11.2023 16:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak podaje "GW", Kaczmarek, zwany potocznie "agentem Tomkiem", zgłosił się do Prokuratury Rejonowej w Olsztynie w piątek i zeznał, że Maciej Wąsik oraz Mariusz Kamiński kazali mu pokazywać ściśle tajne materiały dziennikarzom popierającym Prawo i Sprawiedliwość. Chodziło o to, żeby niszczyć politycznych konkurentów.

- Zeznawałem pod rygorem odpowiedzialności karnej, był przy tym obecny mój adwokat. Nie boję się konfrontacji moich zeznań z dokumentami i z aktami śledztw - zapewnia w rozmowie z "Wyborczą" Kaczmarek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak dodaje, na polecenie szefów - Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i Ernesta Bejdy - łamał prawo i przekazywał ściśle tajne dokumenty, które "miały być częścią działań służb i służyć dla celów Prawa i Sprawiedliwości".

"Wyborcza" zapowiada, że więcej w tym temacie zostanie ujawnione w poniedziałek.

Kaczmarek o willi Kwaśniewskiego

To nie pierwszy raz, gdy Tomasz Kaczmarek mówi o kulisach swojej pracy. W 2020 roku zgodził się na wystąpienie w programie "Superwizjer" TVN24, gdzie opowiedział o czasach, kiedy pracował w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.

Ujawnił wówczas, że Aleksander Kwaśniewski i jego żona byli inwigilowani. Były polityk PiS przyznał w "Superwizjerze", że wbrew wcześniejszym zapewnieniom, nie miał dowodów. Oskarżył szefa CBA Mariusza Kamińskiego i jego zastępcę Macieja Wąsika o wywieranie nacisków.

"Informuję, że wersja wydarzeń przedstawiana obecnie w mediach przez Tomasza Kaczmarka jest nieprawdziwa, a złożone przez niego w grudniu 2019 r. zeznania są fałszywe. Są one sprzeczne nie tylko z wcześniejszymi zeznaniami składanymi pod groźbą odpowiedzialności karnej w prokuraturze oraz przed sądem, ale także z wielokrotnie prezentowaną przez niego publicznie wersją wydarzeń" - odpowiedział wówczas na te zarzuty Mariusz Kamiński.

Czytaj też:

Komentarze (416)