Agencje towarzyskie pod specjalnym nadzorem MSW
Szykuje się gwałtowny najazd
niezapowiedzianych gości na agencje towarzyskie i salony masażu
erotycznego - zapowiada "Dziennik Łódzki".
23.03.2007 | aktual.: 23.03.2007 10:00
Dziennik donosi, że aby utrudnić życie przybytkom uciech, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wysyła do nich wszystkie dostępne służby: policjantów, strażaków, skarbówkę, straż graniczną, inspekcję pracy, sanepid, a nawet - po raz pierwszy w historii - nadzór budowlany.
Na biurko wojewody łódzkiego i dyrektorów większości służb trafiło pismo sygnowane przez wiceministra spraw wewnętrznych Marka Surmacza, w którym zaleca "stałe podejmowanie czynności kontrolno- koordynujących (...) w celu eliminowania zagrożeń i problemów wynikających z funkcjonowania tzw. agencji towarzyskich, salonów masaży oraz klubów "odnowy biologicznej" (cudzysłów pochodzi od ministra) - wyjaśnia gazeta.
Dla inspektorów nadzoru budowlanego to pierwszy raz, więc czują się trochę niepewnie. My pracujemy w dzień, a agencje, o ile się orientuję, raczej w nocnych godzinach, więc trudno powiedzieć, jak te kontrole będą wyglądały - zastanawia się Marian Głowacki, zastępca wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego w Łodzi.
Są też pewne rozbieżności, co ma kontrolować nadzór budowlany. Rury do tańca? Inspektorzy w Bełchatowie sprawdzą po prostu, czy aktualne są przeglądy budynku i czy nie brakuje żadnych pozwoleń. Antoni Sokalski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w powiecie łódzkim wschodnim, ma inny pomysł. Przyjrzymy się tym obiektom jako budynkom użyteczności publicznej. Na przykład sprawdzimy, czy bez problemu dostaną się tam osoby niepełnosprawne - wyjaśnia redakcji.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie życzy sobie tego rodzaju instytucji "użyteczności publicznej" i stąd zmasowana akcja. Chodzi o skuteczne nękanie, aby zaprzestały działalności. Oficjalnie jednak jest to walka z przestępczością - zauważa "Dziennik Łódzki". (PAP)