Afrykańska misja prezydenta. Poznaliśmy kulisy wizyty Andrzeja Dudy. To cios dla Rosji
Prezydent Andrzej Duda odbył jedną ze swoich najważniejszych wizyt międzynarodowych. Afryka jest dziś z punktu widzenia Polski regionem kluczowym. Zwłaszcza w obliczu inwazji Rosji na Ukrainę. Członkowie prezydenckiej delegacji relacjonują Wirtualnej Polsce, co udało się osiągnąć i jakie są perspektywy dalszej współpracy - zwłaszcza z Nigerią, która wyrasta na surowcową potęgę. A eksperci podkreślają: - Dla Polski i Afryki to szansa. I bolesny policzek dla Kremla.
08.09.2022 | aktual.: 09.09.2022 17:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prezydent Andrzej Duda kończy trzydniową wizytę w krajach afrykańskich. We wtorek rano przybył do stolicy Nigerii - Abudży, następnie odwiedził Wybrzeże Kości Słoniowej i Senegal. Głowa polskiego państwa prowadziła rozmowy m.in. na temat dostaw surowców energetycznych do Polski, współpracy zbrojeniowej, rosyjskiego szantażu żywnościowego i kremlowskiej propagandy. - Zacieśniamy naszą współpracę w kluczowych obszarach - mówią nam członkowie prezydenckiej delegacji.
Ta wizyta - jak podkreślają zarówno przedstawiciele polskich władz, jak i eksperci - ma bardzo dużą wagę. Nie tylko ze względu na rozwijającą się współpracę gospodarczą z wymienionymi państwami afrykańskimi, ale także ze względu na wojnę w Ukrainie i kryzysy z tym związane: energetyczny i żywnościowy.
Jak tłumaczą nam rozmówcy z otoczenia prezydenta Dudy, w tym kontekście polska delegacja - w której znaleźli się również przedstawiciele czołowych polskich firm surowcowych, PKN Orlen i PGNiG - wyznaczyła sobie dwa główne cele: zawiązanie współpracy w zakresie eksportu surowców energetycznych z zachodniej Afryki, określenie ram pomocy żywnościowej dla regionu, a także odkłamywanie rosyjskiej propagandy, która w Afryce wciąż jest bardzo silna.
Jak tę - wiele na to wskazuje - przełomową wizytę ocenia sam prezydent Duda? - Prezydent jest usatysfakcjonowany. To bardzo intensywna wizyta: ze spotkania na spotkanie, z jednego kraju do drugiego. W normalnym czasie trwałaby dłużej, ale sytuacja międzynarodowa nakłada wymogi czasowe. Cały pobyt trwa niespełna trzy doby - przekazał Wirtualnej Polsce członek prezydenckiej delegacji, szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta Jakub Kumoch.
Propaganda Putina w Afryce. "Odkłamujemy fałszywą narrację Rosji"
Prezydencki minister podkreśla w rozmowie z WP, że "jeśli Europa chce być usłyszana i przebić kłamliwą narrację Kremla, to musi okazać Afryce więcej uwagi". - To przecież Rosja jest winna kryzysowi żywnościowemu w państwach afrykańskich. Mieszkańcy tego kontynentu muszą to zrozumieć - słyszymy od naszych rozmówców.
- To niezwykle ważna część świata. Świat zachodni jest w niej zbyt mało obecny. Polska chce to zmienić - mówi Wirtualnej Polsce członek prezydenckiej delegacji w Afryce, podsekretarz stanu ds. współpracy ekonomicznej, rozwojowej oraz polityki afrykańskiej i bliskowschodniej Paweł Jabłoński.
Jak przyznaje nasz rozmówca, propaganda kremlowska "ma tu niestety ogromne oddziaływanie". A to ma przekładać się na poparcie działań Putina na forum międzynarodowym. - Dlatego niezwykle ważne jest, by być tutaj obecnym. Wizyta pana prezydenta Andrzeja Dudy jest bardzo istotnym krokiem w kierunku przełamania rosyjskiej narracji, a także ruchem pokazującym, że świat zachodni bardziej zainteresował się Afryką - mówi Paweł Jabłoński.
Na dowód prawdziwości słów naszego rozmówcy wystarczy przytoczyć najnowsze dane Open Society. Według nich 49 proc. mieszkańców RPA oraz 54 proc. Nigerii uważa, iż Rosja "miała rację, domagając się większych wpływów w Kijowie, niż ma Zachód". W krajach, które nie należą do OECD, a więc tych uboższych, m.in. w Afryce Subsaharyjskiej, aż 68 proc. respondentów twierdzi, że "Zachód zbyt mocno angażuje się finansowo we wsparcie Ukrainy", zapominając o innych potrzebach krajów rozwijających się.
Wiceminister spraw zagranicznych, który towarzyszy polskiej głowie państwa, przyznaje, iż wiele osób w państwach afrykańskich opiera się na wybiórczych informacjach o wojnie. - To wynik tego, że w niektórych miejscach to propaganda rosyjska jest jedyną dostępną informacją. W przestrzeni informacyjnej dominuje fałszywa narracja Kremla. Często spotykamy się z tym, że fakty, o których mówimy naszym partnerom w Afryce, są dla nich zupełnie nieznane - mówi w rozmowie z WP Paweł Jabłoński.
Jak tłumaczy, mieszkańcy Afryki nie do końca zdają sobie sprawę z metod działania Rosji, bo Rosja nie uczestniczyła w kolonizacji tego kontynentu. - Rosja na tym sentymencie buduje tu swoje poparcie. Dlatego tłumaczymy tę kwestię naszym partnerom - podkreśla wiceszef MSZ.
Gazowy sukces w Afryce? Szukamy nowych źródeł dostaw
Polska zawiązuje kontakty w krajach zachodniej Afryki także w zakresie dostaw surowców energetycznych. Dla naszego kraju źródłem pozyskiwania gazu może być Nigeria. - To bardzo perspektywiczny rynek, zresztą nie tylko w zakresie surowców - podkreślają w rozmowie z WP członkowie polskiej delegacji.
W Abudży prezydent Duda podpisał memorandum o współpracy Polski i Nigerii w zakresie rolnictwa - ważnej dla zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego Nigerii i innym krajom Afryki.
Jak przyznaje nam szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch: - Nigeria była, jest i będzie ważnym partnerem, w głównej mierze w kontekście ropy i gazu. Postrzegamy Afrykę Zachodnią jako region sprzyjający dywersyfikacji.
Ale chodzi nie tylko o surowce energetyczne. Afryka Zachodnia, do której udał się prezydent, to nie tylko gaz i ropa, ale również bogate złoża fosforytów i fosforanów w Senegalu, potrzebnych do wytwarzania nawozów. My za to możemy przekazywać (i to się już zresztą dzieje) nowe technologie i systemy IT.
- Polska jest krajem, który w Afryce nigdy nie był historycznie mocno obecny. Nie byliśmy krajem kolonialnym i to jest nasz wielki kapitał. O tym mówił też polski prezydent, co spotyka się z dobrym przyjęciem - mówi Paweł Jabłoński.
Minister Jakub Kumoch dodaje, że "prezydent Duda ze zrozumieniem odnosi się do tutejszej argumentacji, że świat zachodni nie poświęcał należytej uwagi konfliktom afrykańskim".
Eksperci: potrzebna ofensywa władz
Eksperci od energii i spraw międzynarodowych, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska, nie mają wątpliwości: wizyta polskiego prezydenta w Afryce - wraz z rządową i biznesową delegacją - była ważna i potrzebna.
- To bardzo ciekawy kierunek dostaw energetycznych, z olbrzymi potencjałem - mówi nam dr Marcin Zaborowski, ekspert GLOBSEC i były dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podobnie uważa kolejny nasz rozmówca. - Ziarenko do ziarenka. Należy szukać węglowodorów wszędzie poza Rosją, w Afryce też - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Wojciech Jakóbik, ekspert ds. energetyki, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Jak podkreśla, "ropa nigeryjska była już w Polsce, można mówić też o dostawach węgla z Afryki, jest ich coraz więcej, bo nie sprowadzamy węgla z Rosji".
Ekspert dodaje, że "możemy się tam starać o różne surowce". - Szukałbym jednak drugiego dna we wpływach francuskich w krajach, które są odwiedzane przez prezydenta Polski. Obserwujemy zbliżenie polsko-francuskie w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa. Można spekulować na temat znaczenia wizyty prezydenta w państwach afrykańskich, które z Francuzami mają głębokie więzi - zaznacza Jakóbik.
W zakresie surowców kluczowa dla nas jest Nigeria. Kraj ten jest największym producentem ropy naftowej w Afryce oraz posiada ogromne rezerwy gazu ziemnego. Jeszcze w 2018 roku była piątym co do wielkości eksporterem skroplonego gazu ziemnego (LNG) na świecie. Obecnie jest 10 na miejscu na świecie pod względem eksportu gazu oraz na 7. pod względem LNG.
W 2021 roku, przed inwazją Rosji na Ukrainę, Nigeria była czwartym co do wielkości źródłem skroplonego gazu ziemnego w Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii, po USA, Katarze i Rosji. Jednocześnie transporty gazu z Nigerii do NATO pokrywają 13 proc. zapotrzebowania państw Sojuszu.
Według dr. Zaborowskiego bardzo ważny jest również aspekt informacyjny wizyty. - Kraje afrykańskie mają sympatie raczej prorosyjskie niż prozachodnie. Wynika to z dziedzictwa postkolonialnego. Polska zatem, bez tego postkolonialnego bagażu, w tym kontekście może odegrać bardzo ciekawą rolę. Możemy umocnić pozytywny wizerunek Polski w krajach takich jak Nigeria - przekonuje ekspert GLOBSEC.
Podkreśla, że m.in. z tego punktu widzenia wizyta polskich władz w Afryce Zachodniej była potrzebna. Czy okaże się przełomowa? Dowiemy się już wkrótce.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski