Afgańskiego ministra zabili oficerowie sb
Abdul Rahman (AFP)
Premier tymczasowego rządu afgańskiego, Hamid Karzai, oskarżył grupę oficerów służby bezpieczeństwa o zamordowanie ministra lotnictwa i turystyki, Abdula Rahmana. Karzai poinformował, że w związku z zabójstwem ministra na lotnisku w Kabulu, aresztowano już cztery osoby podejrzane o udział w tej zbrodni. Trzy inne, wśród nich dwóch generałów afgańskich, uciekły do Arabii Saudyjskiej samolotem, którym polecieli do Mekki pielgrzymi.
Informację podano na zwołanej pospiesznie konferencji prasowej w Kabulu. Władze afgańskie odrzuciły spekulacje jakoby Abdula Rahmana zabili rozwścieczeni pielgrzymi, którzy dwa dni czekali na samolot do Mekki. Podano, że przyczyną zabójstwa były porachunki osobiste.
Władze podały nazwiska sprawców i organizatorów zabójstwa oznajmiając, że zatrzymane osoby zostaną wkrótce postawione przed sądem. Kabul zwrócił się do władz saudyjskich z prośbą o aresztowanie uciekinierów.
Są oni związani z Sojuszem Północnym, który przyczynił się walnie do obalenia reżimu talibów. Według Hamida Karzaia animozje między nimi a zamordowanym ministrem trwały od czasu, gdy należeli oni do antytalibskiego ruchu oporu. (mp) (mp)