Policja początkowo usiłowała nie dopuścić do protestu, potem jednak przyzwoliła na demonstrację. Przewodnicząca RAWA Aliya Nazeer mówiła, że wiele kobiet miało przyjechać do Islamabadu autokarami z Peszawaru, pojazdy zostały jednak zawrócone w połowie drogi z tego miasta, gdzie żyje wielu afgańskich uchodźców.
Uczestniczki demonstracji niosły ze sobą transparenty i plakaty, przedstawiające zdjęcia bojowników Sojuszu Północnego torturujących schwytanych talibów po upadku Kabulu. Kobiety domagały się też cofnięcia ustaleń z zakończonego ostatnio szczytu w Niemczech, które dają większość władzy w "nowym" Afganistanie właśnie Sojuszowi.
Chcemy demokratycznego rządu kontrolowanego przez siły pokojowe Narodów Zjednoczonych. Ugrupowania, które skupiają zbrodniarzy, nie powinny w nim zasiadać - oświadczyła Nazeer. (kar)