Aresztowania i przekazania im mułły domagają się Stany Zjednoczone. Afgański premier Hamid Karzai powiedział jednak dziennikowi New York Times, że obawia się, iż operacja poszukiwania i aresztowania Omara pociągnęłaby za sobą ofiary cywilne.
Grupa negocjatorów, która udała się do Helmandu, prawdopodobnego miejsca, gdzie ukrywa się były lider talibów, wysłana została w grudniu przez władze plemienne z południowego miasta Kandahar. Rzecznik szefa kandaharskiego wywiadu Gullalaja powiedział, że wysłannicy wrócili, jednak nie zdali jeszcze dokładnych relacji z rozmów.
Ciągle czekamy, aż powiedzą nam co z naszymi żądaniami - powiedział rzecznik Nasratullah. Ogólnie przekazaliśmy im (plemionom z Helmandu), że chcemy rozwiązać sprawę bez przelewu krwi i od nich zależy, jak na nasze wezwanie odpowiedzą. (mag)