Trwa ładowanie...
d2curx1
02-01-2008 12:59

"Afganistan to misja największego ryzyka"

Zdaniem ministra obrony narodowej Bogdana Klicha nasza obeność w Afganistanie to "misja największego ryzyka". Poważniejsza niż iracka w tej chwili - ocenia Klich, w "Salonie Politycznym Trójki".

d2curx1
d2curx1

Michał Karnowski: Jak spojrzeć na panoramę rządu, to oprócz minister Ewy Kopacz, która walczy na odcinku zdrowotnym, Pan wyrasta na jedną z najważniejszych postaci w rządzie, dlatego, że bardzo duże wyzwania, też niebezpieczeństwa dla polskich żołnierzy. 'MON chce zmienić misje' - to "Dziennik". Bogdan Klich będzie przekonywał Amerykanów do stworzenia polskiej strefy w Afganistanie. O co chodzi?

Bogdan Klich: Może słowo komentarza do pierwszego Pańskiego zdania. Pamiętam, kiedy przed siedmioma laty, jako wiceminister obrony narodowej odpowiadałem za misje wojskowe i choć one też były poważne - wtedy była Bośnia i zaczynało się Kosowo - zainteresowanie opinii publicznej naszym udziałem w misjach zagranicznych było nieporównywalnie mniejsze. Myślę, że częściowo jest to efekt tego, że w tej chwili opinia publiczna się znacznie bardziej interesuje tym, co się dzieje z polskimi żołnierzami zagranicą.

A po drugie jednak skala.

- Skala oraz ryzyko. Misja w Afganistanie jest z tych wszystkich misji, w których polski żołnierz uczestniczył - w ciągu ostatnich 50 lat, mamy świetny dorobek misji ONZ - najpoważniejsza i najtrudniejsza.

Afgańska poważniejsza niż iracka?

- Ta afgańska. Tak. To jest misja największego ryzyka. Poważniejsza niż iracka w tej chwili. Wyzwanie, przed którym stanęliśmy, jako kraj, w 2003-2004 roku w Iraku było także ogromne. Skala odpowiedzialności nawet większa niż w tej chwili w Afganistanie - tam była przecież cała strefa odpowiedzialności. W tej chwili jesteśmy rozmyci w żywiole NATO w Afganistanie. Ale z kolei ryzyko i niestabilność otoczenia bezpieczeństwa w tej chwili większa w Afganistanie niż w tej chwili w Iraku.

d2curx1

O co chodzi z tą strefą? Jak patrzę teraz na mapę Afganistanu i na biało-czerwone flagi, które oznaczają polską obecność, to jest to kilka miejsc - Bagram, Kabul, Gardez. A Pan chce, byśmy byli tylko w jednym obszarze - w Paktice.

- Tak byłoby sensownie z punktu widzenia efektów naszej obecności w Afganistanie. Jednak udział w misjach wojskowych jest tylko instrumentem dla jakiegoś celu. Tym celem jest wzrost wiarygodności kraju na arenie międzynarodowej oraz łatwiejsze osiąganie celów w polityce zagranicznej poprzez udział w misjach. Ja tak to rozumiem - misje jako narzędzie, jako instrument, nie jako cel ostateczny.

I jeszcze tam, na miejscu, budowanie pokoju.

- I oczywiście tam, na miejscu budowanie pokoju. Ale w szczególności coś za to. Jednak jeżeli narażamy życie naszych żołnierzy - choć są oni ochotnikami, choć sami decydują się na wyjazd tam, a nikt ich do tego nie zmusza - to jednak kraj powinien coś z tego mieć w średniej i w dłuższej perspektywie. Stąd ten pomysł na to, by nasz wysiłek, troszkę rozproszkowany w tej chwili, porozrzucany po różnych miejscach w Afganistanie, starać się skoncentrować.

Polska flaga będzie bardziej widoczna - mówi Pan. Czyli jedna strefa pod polskim dowództwem?

- Tak bym chciał, między innymi dlatego, żeby poprzez widoczność tej flagi na forum NATO łatwiej było nam osiągać nasze zamiary, a nie odnosić porażek.

d2curx1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2curx1
Więcej tematów