Afganistan: samoloty USA nie atakowały weselników?
Armia USA potwierdziła w sobotę, że w piątkowej operacji lotnictwa koalicji przeciw islamskim bojownikom we wschodnim Afganistanie zginęło 10 osób. Jednak zaprzeczyła, że omyłkowo zaatakowano gości przyjęcia weselnego.
Nadająca z Pakistanu afgańska agencja AIP podała w piątek, że amerykańskie samoloty ostrzeliwały w nocy przez kilka godzin wioskę Bal Chel w prowincji Chost, po tym jak ekipa śmigłowca wzięła za atak zwyczajowe strzelanie na wiwat podczas przyjęcia weselnego.
Rzecznik armii Bryan Hilferty powiedział, że atak z powietrza był odpowiedzią na ostrzelanie sił koalicji przez islamskich bojowników z al-Qaedy.
Około 10 osób zginęło w nocy z czwartku na piątek podczas bombardowania niezamieszkanej górzystej okolicy - powiedział Hilferty w bazie lotnictwa koalicji antyterrorystycznej w Bagram.
Naszym zdaniem w zaatakowanej okolicy ukrywają się bojownicy al-Qaedy i talibowie. Na zboczach wzgórz byli ludzie, którzy ostrzelali z ciężkiej broni i ścigali australijski patrol. Mamy prawo do samoobrony - oświadczył rzecznik.(miz)