Afganistan: przejęto plany ataku na Londyn
Ten symbol miasta też miał być zniszczony? (AFP)
Terrorystyczna organizacja Osamy bin Ladena al-Qaeda planowała dokonanie zamachu w Londynie - twierdzi brytyjski tygodnik Observer.
16.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Z notatnika znalezionego przez współpracowników Observera w obozie szkoleniowych al-Qaedy w Kandaharze wynika, że zamach miał być dokonany z użyciem furgonetki wyładowanej materiałami wybuchowymi. Eksplozja miała nastąpić przy pomocy zdalnie sterowanego detonatora.
Podobnych zamachów dokonano na ambasady USA w Kenii i Tanzanii w 1998 roku.
Notatnik zawiera szczegółowe instrukcje dotyczące konstrukcji ładunku i uruchomienia go, a także notatkę sugerującą, że celem ma być ulica Moorgate w finansowej dzielnicy Londynu - twierdzi brytyjski tygodnik.
Znaleziony notatnik to pierwsza poszlaka wskazująca, że również Londyn wchodził w grę jako cel zamachów terrorystycznych. Policja nie wie, kto sporządził instrukcje. Nie wyklucza jednak, że mógł to być muzułmański fanatyk, który pochodził z Wielkiej Brytanii, a w Afganistanie przechodził szkolenie. Taki wniosek nasuwa język, w którym spisana jest instrukcja.
Brytyjskie służby bezpieczeństwa obawiają się także, że list ten oznacza, iz w Londynie przebywa siatka "uśpionych" agentów al-Qaedy. Agenci tacy częstokroć wiele lat pozostają w "uśpieniu", nie wykonując żadnych czynności (jak np. utrzymywanie stałych kontaktów z macierzystą organizacją), które mogłyby wzbudzić podejrzenia organów ścigania. Niejednokrotnie zakładają rodziny, które nic nie wiedzą o ich podwójnym życiu, pracują i zachowują się jak przeciętni obywatele. Z tej racji są szczególnie trudni do wykrycia.
Z innych dokumentów znalezionych w Kandaharze wynika, że instrukcja może pochodzić z początku tego roku.
Inna część notatek dotyczy sposobu zachowania się tak, by nie zwracać na siebie uwagi w czasie wykonywania tajnej operacji. Policja przypuszcza, że autorem notatek jest osoba znająca się na urządzeniach elektrycznych i reakcjach chemicznych.
Informację o przejęciu tych materiałów potwierdził również oczekiwany w niedzielę w afgańskiej bazie Bagram amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfeld.
W niedzielę rano Rumsfeld powiedział, że dokumenty te są obecnie badane przez ekspertów ds. broni chemicznej i biologicznej. Ujawnił jedynie, że znaleziono je w bazie Tarnak.(aka, ck)
Zobacz także na stronach The Observer