Afery podsłuchowej ciąg dalszy. Zatrzymano szwagra Marka Falenty
To podejrzany o nagrywanie polityków menadżer obciążył zatrzymanego biznesmena. Łukasz N. z restauracji "Sowa & Przyjaciele" opowiedział śledczym, że to Marek Falenta zlecił mu nagrywanie - podaje TVN24. Zaprzecza temu adwokat zatrzymanego. - To nieprawda, mój klient nie ma niczego do ukrycia i nie przyznaje się do udziału w tym procederze - powiedział adwokat. Dziś, jak podał serwis wyborcza.pl, ws. afery taśmowej został zatrzymany przez ABW szwagier Falenty.
25.06.2014 | aktual.: 25.06.2014 11:16
Krzysztof R. ma 33 lata, zasiada we władzach kilku spółek należących do Marka Falenty. Według informacji ABW, wczoraj i dziś trwały rewizje w mieszkaniu i miejscach pracy zatrzymanego - poszukiwane są pliki z nagraniami członków rządu i dowody na związki Krzysztofa R. z aferą - pisze wyborcza.pl
Z informacji "Newsweeka" wynika, że Marek Falenta dobrze znał Łukasza N., menedżera w restauracji "Sowa&Przyjaciele", podejrzewanego o nagrywanie rozmów polityków. - Gdy Marek Falenta przychodził do "Sowy", Łukasz zwracał się do niego per "szefie" - twierdzą informatorzy tygodnika.
Początkowo Łukasz N. był zatrudniony w firmie Electus, zajmującej się finansowaniem publicznych szpitali. Później wybrał pracę w restauracji. Trafił do "Lemongrass" - jednego z ulubionych miejsc spotkań polityków PO.
"Wprost" upublicznił w zeszłym tygodniu pierwsze nagranie, na którym słychać, jak szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką i byłym ministrem Sławomirem Cytryckim o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym. Tygodnik twierdzi, że do rozmowy doszło w lipcu 2013 roku.