Afera ze spotem Trzaskowskiego. Żebrowski domaga się przeprosin
- To jest hańba. Ja się domagam przeprosin. My na to nie zasłużyliśmy - powiedział Michał Żebrowski w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Aktor wystąpił w kontrowersyjnym spocie wyborczym Rafała Trzaskowskiego z 2009 roku.
Aktor tłumaczył się, że w 2009 roku "grupa lubianych polskich artystów postanowiła wesprzeć nikomu nieznanego polityka, który był skazany na przegraną". Chodzi o Rafała Trzaskowskiego, który startował wówczas do europarlamentu z czwartego miejsca.
- Stwierdziliśmy, że wszyscy musimy się odwołać w naszych spotach artystycznych, no do tego, z czym jesteśmy kojarzeni widzom - powiedział Michał Żebrowski. Padło również pytanie, czy słynna już scena ze spotu nawiązywała do Powstania Warszawskiego.
- Broń Boże. (...) Ja po prostu byłem układanką, byłem elementem wielkiej, artystycznej, mądrej kampanii ułożonej mądrze i sprawnie – i tyle - zarzekał się artysta. - A wyciąganie tego i robienie w przeddzień Powstania Warszawskiego, tego naszego wielkiego narodowego święta po prostu bagna, gdzie wszyscy sobie… obrzucają się kałem jest po prostu hańbiące - dodał.
To jednak nie wszystko. - Ja przepraszam, że to powiem, ale ja naprawdę się domagam przeprosin. Bo to jest nieludzkie, co oni zrobili. I my na to nie zasłużyliśmy. My jesteśmy w tym wszystkim naprawdę skrzywdzeni - stwierdził Żebrowski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Michał Żebrowski już wcześniej tłumaczył się z klipu. We wtorek zamieścił wpis na Facebooku. Czytamy w nim, że artysta "rzeczywiście dałby się zabić za Rafała", a sam spot "nawiązywał do roli Kordiana i nie ma nic wspólnego z kontekstem, jaki niektórzy próbują mu dziś nadać".
#
Przypomnijmy: we wtorek rano, dzień przed obchodami rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w sieci pojawił się 20-sekundowy spot z kampanii Rafała Trzaskowskiego z 2009 r. W klipie wystepuje znany aktor Michał Żebrowski, przyjaciel polityka PO. Stoi przy ścianie, w ustach papieros, czarna opaska na oczach. "Za Rafała!" - krzyczy aktor. Słychać odgłos strzału.
Film, który powstał dziewięć lat temu, wzbudził teraz niemałe kontrowersje. Krytycy wskazują na to, że profanuje historię tych Polaków, którzy stracili życie w walce o wolny kraj m.in. podczas Powstania Warszawskiego. W końcu sam zainteresowany postanowił zabrać głos w tej sprawie.
- Zawsze w tych dniach gdy mówiliśmy o Powstaniu Warszawskim staraliśmy się powstrzymywać od emocji politycznych. To jest klasyczna manipulacja TV PiS - powiedział Rafał Trzaskowski pytany przez dziennikarza TVP Info. Politykowi towarzyszył poseł Michał Szczerba oraz Wanda Traczyk-Stawska, powstaniec warszawski.
Źródło: "Rzeczpospolita"