Afera z SK Bank. Byłe władze KNF mogą mieć kolejne problemy
Prokuratura podejrzewa, że zaniedbania byłych władz KNF doprowadziły do upadku spółdzielczego SK Banku w Wołominie - ustalił portal tvp.info. Straty mogą sięgać nawet 3 mld zł.
– Na zaniedbania KNF wskazywała nawet Najwyższa Izba Kontroli, kierowana przez Krzysztofa Kwiatkowskiego, a więc polityka Platformy Obywatelskiej, która dziś broni byłych władz Komisji Nadzoru Finansowego - powiedziała w rozmowie z portalem tvp.info osoba znająca kulisy sprawy.
W jego opinii "doniesienia o masowym wyłudzaniu kredytów z SK Banku ten sam zarząd KNF w tym samym czasie traktował z równą niefrasobliwością jak w przypadku SKOK-u Wołomin". Komisja miała zareagować z prawie rocznym opóźnieniem. Prokuratura podejrzewa niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień przez byłe władze KNF.
Afera z SK Bankiem dotyczy, podobnie jak w przypadku SKOK Wołomin, masowego wyłudzania kredytów. Prokuratura miała ustalić, że SK Bank współpracował z jednym z warszawskich deweloperów przy omijaniu prawa. Efektem było otrzymanie więcej niż połowy wszystkich kredytów udzielonych przez placówkę.
SK Bank nigdy nie weryfikował wycen nieruchomości, które stanowiły zabezpieczenie, ignorował również zdolność kredytową spółek i przedłużał im okres spłaty, gdy występowały problemy - ustaliła prokuratura. Najwyższa Izba Kontroli ustaliła, że poprzednia KNF nie zapobiegła upadkowi SK Banku ze szkodą dla jego klientów i naraziła Skarb Państwa na straty.
Zobacz także: Tomasz Siemoniak zgodził się z premierem ws. Brexitu. Zaskoczenie w studiu
Źródło: tvp.info
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl