ŚwiatAfera z mieszkaniami dla urzędników w Bułgarii

Afera z mieszkaniami dla urzędników w Bułgarii

Kolejny skandal z tanimi mieszkaniami dla
przedstawicieli władzy wybuchł w Bułgarii. Tygodnik "168 czasa"
ujawnił, że 41 urzędników Ministerstwa Spraw
Zagranicznych kupiło mieszkania w najlepszych dzielnicach Sofii po
cenach czterokrotnie niższych od rynkowych.

Bohaterem skandalu jest Jaszarali Achmed, główny sekretarz MSZ i długoletni kolega Achmeda Dogana, lidera partii Ruch na rzecz Praw i Swobód, która należy do koalicji rządowej.

Achmed kupił 173-metrowe mieszkanie w luksusowej dzielnicy Sofii za 54 tys. lewów (28 tys. euro). Eksperci rynku nieruchomości oceniają tymczasem, że metr kwadratowy w tej dzielnicy kosztuje od 700 do 900 euro, a cena mieszkania kupionego przez Achmeda wynosi minimum 120 tys. euro.

Za 25 tys. euro trzypokojowe mieszkanie nabyła szefowa wydziału zamówień publicznych w MSZ Turkian Mechmed. Cena rynkowa jej mieszkania to 64 tys. euro.

Redaktor naczelny "168 czasa" Nikołaj Penczew powiedział, że dziennikarze z tej gazety badali sprawę przed dłuższy czas, wiedząc, że przed końcem kadencji każdy rząd stara się zapewnić swoim ludziom tanie mieszkania. Przypomniał, że do podobnych afer doszło za poprzednich rządów.

Nie jest to pierwszy tego typu skandal w gabinecie premiera Symeona Sakskoburggotskiego. Na początku ubiegłego roku wyszło na jaw, że siedmiu wyższych urzędników państwowych, w tym wicepremier i minister administracji państwowej oraz szefowa rządowej służby informacyjnej kupili mieszkania z funduszu Biura Obsługi Korpusu Dyplomatycznego po zaniżonych cenach.

Po nagłośnieniu afery przez media powstała nawet specjalna komisja rządowa. Jej członkowie ustalili, że do niektórych mieszkań należy dopłacić, lecz dotychczas, z powodu braku podstaw prawnych, nikt tego nie zrobił.

Wszystkie dokumenty dotyczące sprzedaży mieszkań zostały zaaprobowane i podpisane przez szefa stołecznej administracji Rosena Władimirowa. On sam w ubiegłym roku również znalazł się na liście właścicieli tanich mieszkań. W związku z ostatnim skandalem oświadczył, że żadna z transakcji nie jest sprzeczna z prawem.

Rzeczniczka MSZ zapowiedziała specjalną konferencję prasową, poświęconą skandalowi. "Badamy kilka podobnych spraw" - powiedział w wywiadzie redaktor naczelny tygodnika "168 czasa".

Gazeta "Dnewnik" przypomina następstwa polityczne podobnych skandali we Francji i obecną aferę z nieruchomościami czeskiego premiera Stanislava Grossa.

Ewgenia Manołowa

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)