Afera z konserwami z ASF. Ministerstwo zabrało głos

- Konserwy wyprodukowane ze świń z gospodarstw znajdujących się na terenach zagrożonych afrykańskim pomorem świń (ASF), pochodziły wyłącznie od zwierząt zdrowych - informuje w komunikacie resort rolnictwa. To reakcja na m.in tekst Wirtualnej Polski, w którym opisany został proceder związany z konserwami.

Afera z konserwami z ASF. Ministerstwo zabrało głos
Źródło zdjęć: © Pixabay.com
Karolina Kołodziejczyk

Resort wyjaśnił, że "komunikat jest komentarzem do publikacji prasowych, dotyczących produkcji konserw z mięsa świń pochodzących z obszarów objętych restrykcjami w związku z występowaniem afrykańskiego pomoru świń (ASF)".

Sprawę konserw jako pierwsza opisała "Gazeta Wyborcza". Z kolei Wirtualna Polska ujawniła, że mimo początkowego oporu producentów żywności były minister Krzysztof Jurgiel znalazł producentów gotowych zrealizować rządowy pomysł. Świnie z rejonów zagrożonych występowaniem wirusa miały być skupowane, a ich mięso w specjalnych warunkach przerobione na konserwy.

MRiRW zapewnia, że "tylko zdrowe i przebadane zwierzęta mogą być poddawane ubojowi w rzeźni, a ich mięso przeznaczone do spożycia przez ludzi". Dodano również, że "zgodnie z obowiązującymi przepisami w zakresie zwalczania chorób zakaźnych zwierząt - świnie, u których stwierdzono zakażenie wirusem ASF podlegają zabiciu, a ich zwłoki zniszczeniu lub unieszkodliwieniu pod nadzorem organów Inspekcji Weterynaryjne".

Zobacz także: W białych skarpetach i z piwem w ręku. „Janusze i Grażyny” podbijają nadbałtyckie miejscowości

Z kolei, co się tyczy świń ze stref z ASF, są one przed wysyłką do rzeźni kontrolowane przez lekarza weterynarii. Dodatkowo pobierane są próbki krwi do badań laboratoryjnych w kierunku tej choroby.

"Mięso od tych świń jest przerabiane na produkty, przy zastosowaniu różnych metod jego obróbki, takich jak obróbka cieplna w hermetycznie zamkniętym opakowaniu tj. produkcja konserw zawierających w swoim składzie takie mięso. Obróbka termiczna w wysokiej temperaturze daje całkowitą gwarancję bezpieczeństwa produktu, tym bardziej, że wirus ASF nie jest groźny dla ludzi" - tłumaczy ministerstwo.

Afera z konserwami z ASF

#

Specjalny komunikat w tej sprawie opublikowała firma Sokołów SA. To pierwszy producent, który przyznał się do udziału w tajnym rządowym projekcie. Po publikacjach mediów firma jest krytykowana przez klientów. Oburza ich brak informacji i styl akcji. Problem z niechcianymi świniami miał zostać rozwiązany przez sprzedaż wysterylizowanych konserw nieświadomym konsumentom.

Jak ustaliła WP, jeszcze 2017 roku "tajne konserwy" otrzymało kilka jednostek wojskowych. To dzięki specjalnym zamówieniom organizowanym przez Regionalne Bazy Logistyczne. W transakcji pierwszeństwo miały produkty z surowca pochodzącego ze stref świńskiego pomoru.

Konserwy powstały w oparciu o rozporządzenie ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Zgodnie z przepisami, nawet zdrowe świnie pochodzące ze stref zagrożonych wirusem ASF, miały być zabite, a ich zwłoki zutylizowane. Aby ograniczyć straty hodowców minister rolnictwa w 2016 roku zmienił prawo. Zarządził, że mięso można ugotować. Wówczas potencjalnie obecny w mięsie wirus ASF ginie i produkt staje się bezpieczny dla ludzi.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (564)