Afera ws. działki pod CPK. Minister mówi wprost: "Ktoś wiedział, że będzie możliwość zarobienia"
Afera wokół sprzedaży strategicznej działki pod Centralny Port Komunikacyjny była tematem rozmowy w programie "Tłit" z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Stefanem Krajewskim. - Ktoś wiedział, że będzie możliwość zarobienia na tej działce - skomentował gość programu WP.
Afera ws. działki pod CPK rozpętała prawdziwą polityczną burzę. Minister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski, dopytywany w programie "Tłit" Wirtualnej Polski, kiedy dowiedział się o tej sprawie, stwierdził, że "trudno jest powiedzieć". - Były rozmowy w temacie CPK w temacie działek. Ja pojawiałem się na tamtych terenach zapraszany przez rolników, od których CPK przyjmowało ziemię - mówił.
- Wiedziałem, że wcześniej spotkania się odbywają, żeby uzgadniać kwestie przejmowania tej działki - dodał.
Afera wokół działki pod CPK. "Ktoś wiedział, że można zarobić"
- To jest kwestia przede wszystkim kluczowa, dlaczego ta działka w ogóle została sprzedana. (...) Było prawdopodobnie na nią zapotrzebowanie. Ten dwutygodniowy rząd właśnie na tym polega, żeby podopychać kolanem wszystkie rozpoczęte, niezakończone transakcje, działania, powołania - mówił Krajewski w programie.
- Zastaliśmy mnóstwo problemów związanych z funkcjonowaniem całego KOWR i tego, co było tworzone wokół KOWR. (...) Ktoś wiedząc, że za chwilę ta działka będzie potrzebna pod CPK czy też pod inwestycje towarzyszące CPK, wiedział, że będzie możliwość zarobienia na tej działce - stwierdził minister.
Na pytanie, kto ponosi kluczową odpowiedzialność w tej sprawie, stwierdził, że wszyscy, którzy mieli wiedzę i z tą informacją nic nie zrobili wtedy, kiedy był podpisywany akt notarialny. - Tam jest pan minister Romanowski, którego podpisy się znajdują. Nie wiem, czy nie wiedział o tym nic pan minister Telus, pani minister Gęsicka - wymieniał Krajewski.
- Polityczną odpowiedzialność zawsze bierze szef. Dlatego też zleciłem i kontrolę doraźną i audyt zewnętrzny, który za chwilę mam nadzieję, że się rozpocznie - podkreślił.
Odzyskają działkę pod CPK?
- Ta decyzja wczorajsza była spowodowana publiczną deklaracją obecnego właściciela, który stwierdził przedwczoraj, że jeśli KOWR-owi zależy na tym, żeby tę działkę odzyskać, to powinien ją odkupić - przekonywał w programie "Tłit", tłumacząc, dlaczego KOWR dopiero 29 października tego roku wystąpił do właściciela działki o wyrażenie zgody na odkupienie gruntów.
- Tu może być jeszcze inne rozwiązanie, czyli samorząd zmienia przeznaczenie tej działki w planie zagospodarowania przestrzennego - dodał. Krajewski nie był w stanie jasno odpowiedzieć, dlaczego działania ws. działki trwają tak długo.
Będzie dymisja po aferze?
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Stefan Krajewski został zapytany w czwartkowym programie "Tłit" przez Patryka Michalskiego także o to, "czy dopuszcza dymisję" szefa KOWR Henryka Smolarza. - Każde działanie, które ma uporządkować sytuację, trzeba dopuszczać - odpowiedział na to minister.
Dopytywany wprost o to, czy bierze to pod uwagę, minister powiedział: - Dymisję każdej osoby, która nie dopełniła obowiązków bądź przekroczyła uprawnienia po drodze, a jest pracownikiem czy Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, czy pracownikiem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Zadeklarował, że "czeka na ustalenia kontroli doraźnej i będzie podejmował decyzje". - Nie mogę na podstawie rozmów, doniesień podjąć decyzji już dzisiaj, bo chcę mieć pełną wiedzę - podkreślił.
Na pytanie o to, czy "ma dzisiaj zaufanie do szefa KOWR-u", Krajewski przekazał: - Muszę mieć zaufanie do wszystkich swoich pracowników - to jest ponad 20 tysięcy ludzi, którzy pracują w różnych miejscach, podejmują decyzje.
Afera wokół działki pod CPK. Co ujawniła Wirtualna Polska?
Jak ujawnił dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak, pod koniec rządów PiS, Ministerstwo Rolnictwa dało zgodę na sprzedaż tego terenu wiceprezesowi firmy Dawtona - po wizycie w firmie ówczesnego ministra rolnictwa Roberta Telusa.
Transakcja ta przeprowadzona wbrew sprzeciwowi władz CPK wzbudziła kontrowersje. Sprzedaż działki za 22,8 mln zł, której wartość po zmianie przeznaczenia może sięgnąć nawet 400 mln zł, zaskoczyła wielu (o sprawie przeczytasz tutaj: Państwo straciło strategiczną dla CPK działkę. Zgodzili się na to politycy PiS).
Gdy wybuchła afera, prezes PiS Jarosław Kaczyński zdecydował się na zawieszenie w prawach członków partii Roberta Telusa i Rafała Romanowskiego, czyli ówczesnego ministra i wiceministra rolnictwa.
Zawieszony w prawach członka PiS poseł Robert Telus na antenie Republiki przekonywał, że nie wiedział nic na temat sprzedaży kluczowej działki pod CPK.