Afera wizowa. Wąsik i Emilewicz przed komisją śledczą
We wtorek o godz. 10 rozpocznie posiedzenie komisja śledcza ds. afery wizowej. Przesłucha dwóch świadków: byłego wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Macieja Wąsika oraz byłą minister rozwoju i technologii Jadwigę Emilewicz.
Przewodniczący komisji Michał Szczerba przekazał, że Maciej Wąsik został wezwany w związku z działaniami, jakie podejmowało MSWiA w sprawie afery wizowej. Przesłuchanie będzie dotyczyło także nadzoru nad Strażą Graniczną.
- Wiceminister Wąsik był odpowiedzialny za sankcje wobec Rosji podczas wojny w Ukrainie. Jednocześnie w tym czasie funkcjonował program Poland.Business Harbour, który umożliwiał wjazd na teren Polski obywatelom Federacji Rosyjskiej w ramach tzw. wiz biznesowych - powiedział PAP Szczerba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wąsik w rozmowie z "Faktem" stwierdził, że jego działania w polskim rządzie nie dotyczyły tego, czym zajmuje się komisja. - W żaden sposób nie odpowiadałem za sprawcy cudzoziemców - zadeklarował.
Stwierdził, że przesłuchanie będzie "klasycznym dojeżdżaniem Wąsika". - Jest Wąsik, to trzeba wezwać go przed komisję - mówił. Ocenił, że Szczerba będzie chciał z tego posiedzenia zrobić "polityczny spektakl".
Jadwiga Emilewicz z kolei została wezwana przed komisję, gdyż wskazuje się ją jako inicjatorkę programu Poland.Business Harbour. W rozmowie z TOK FM stwierdziła, że dla niej przesłuchanie to "żadna przyjemność", zwłaszcza gdy "nie ma się wiele do powiedzenia".
- Obserwując pracę tych komisji, nie mam przeczucia, że one powiedziały coś, czego już nie wiedzieliśmy - oceniła.
Kontrowersje wokół programu
Poland.Business Harbour zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT, bez konieczności uzyskania pozwolenia na pracę. Pod koniec stycznia tego roku program został zawieszony.
Program składał się z trzech ścieżek. Operatorem jednej z nich - indywidualnej - była KPRM i GovTech (część KPRM). Ścieżka ta przewidywała, że obcokrajowcy mogli występować o wizę w ramach programu pod warunkiem, że mieli kierunkowe wykształcenie informatyczne lub co najmniej rok doświadczenia w sektorze informatycznym. Ponadto musieli mieć deklarację zatrudnienia przez polską firmę, która była partnerem programu.
Czytaj więcej:
Źródło: WP/PAP/TOK FM/"Fakt"