Afera wiewiórkowa w Polsce, quokka w Australii. Zdjęcie tego zwierzaka stało się hitem na całym świecie
W Polsce trwa obecnie afera wiewiórkowa. W sieci pojawiło się zdjęcie martwego zwierzątka z Parku Szczęśliwickiego w Warszawie autorstwa Kamila Łapińskiego. Jak się okazuje, śmierć wiewiórki nie ma nic wspólnego z ustawą ministra środowiska Jana Szyszki o wycince drzew. Jednak wzbudziło ogromne emocje. Podobne poruszenie wywołało zdjęcie quokki, które zrobił 21-letni Campbell Jones w Australii. Ten mały ssak z rodziny kangurowatych jest zagrożony wyginięciem.
Mężczyzna spędzał rowerowe wakacje razem ze swoją dziewczyną na wyspie Rottnest w Australii. W pewnym momencie postanowili zrobić sobie przerwę na poboczu. Kiedy odpoczywali, podeszła do nich "najbardziej przyjazna quokka" na świecie. To małe zwierzątko z rodziny kangurowatych jest raczej nieufne w podejściu do ludzi. Jednak tym razem chętnie bawiło się i pozwoliło na małą sesję fotograficzną.
Zdjęcie opublikował Jones w serwisie Instagram, z miejsca stało się hitem. Jednak za tą uroczą historią, kryje się smutna historia gatunku, który jest zagrożony wyginięciem.
Quokka, czyli w polskiej wersji kuoka krótkogonowa, występuje tylko w jednym miejscu na świecie i jest zaklasyfikowana jako ssak zagrożony wyginięciem. Można je spotkać w południowo-zachodniej Australii oraz wyspach Rottnest i Bald, czyli tam gdzie Cambell Jones wybrał się na wakacje. Te małe torbacze są raczej nieufne w kontakcie z ludźmi, prowadzą nocny tryb życia. Dzień spędzają w gęstych zaroślach. Wyglądają trochę jak małe pieski.
Narodziny małej quokki. Wielkie wydarzenie w Australii
Zdjęcie, które opublikował Campbell Jones na Instragramie, wywołało dyskusję w Australii na temat ochrony tych zwierząt. Populacja zmniejsza się z roku na rok i wkrótce quokka może wyginąć. Ale jest światełko w tunelu.
Organizacja ekologiczna WWF podała, że w okolicy Northcliffe w Australii na świat przyszła właśnie mała quokka. To duże wydarzenie na terenie, które zostało zniszczone w 2015 roku przez ogromny pożar buszu. WWF podaje, że daje to nadzieję na przetrwanie tego gatunku, który liczy w Northcliffe... 39 osobników.