Malwersacje przy funduszach UE. Afera w WOPR
W czwartek przed Sądem Okręgowym w Olsztynie ruszył proces ws. nieprawidłowości przy rozliczaniu unijnych projektów. Na ławie oskarżonych zasiadło 5 osób, w tym m.in. prezes WOPR.
Sprawa dotyczy wyłudzeń w latach 2017-2020 unijnych dotacji do projektu dotyczącego aktywizacji społeczno-zawodowej, realizowanego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury 2014-2020.
Według ustaleń śledczych, beneficjentem programu zostało stowarzyszenie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w Olsztynie. W ramach zadania WOPR miał przeprowadzić dla bezrobotnych i zagrożonych wykluczeniem społecznym oraz ubóstwem różne szkolenia m.in. kurs pierwszej pomocy, instruktora pływania, sternika motorowodnego, obsługi klimatyzacji, staże zawodowe czy warsztaty dla rodziców.
Zamiast tego, jak ustaliła olsztyńska prokuratura, na liście uczestników kursów znalazły się tzw. słupy, czyli podstawione przez organizatora osoby (znajomi, rodzina). Szkolenia miały się odbywać wyłącznie na papierze. Wszystko po to, by pieniądze z dotacji zostały przyznane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mentzen będzie miał ciężko? Bosak ma swoją teorię
- W rezultacie prokurator przedstawił zarzuty pięciu osobom. Trojgu oskarżonym - Ewie Ż. jako księgowej projektu, Markowi S. jako asystentowi projektu oraz Sławomirowi G. jako prezesowi Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Olsztynie - zarzucił, że działając wspólnie i w porozumieniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w postaci uzyskania unijnego dofinansowania w łącznej kwocie ponad 2,4 mln zł od Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego, wprowadzili w błąd pracowników tego urzędu - informuje Adam Barczak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Ponadto, Ewa Ż. została oskarżona o to, że jako prezes spółki będącej jednym z wykonawców projektu sporządziła nierzetelną dokumentację mającą potwierdzić wykonanie poszczególnych usług. Kobieta miała także podrobić szereg dokumentów potwierdzających realizację projektu.
Oskarżeni nie przyznali się do winy
Z kolei Piotrowi Ż. jako wiceprezesowi spółki, będącej jednym z wykonawców projektu, zarzucono poświadczenie nieprawdy na kilku fakturach wystawionych na rzecz WOPR w Olsztynie oraz w protokole wykonania usługi, co było podstawą wypłacenia pieniędzy.
- Aktem oskarżenia została objęta także Aldona R. Zdaniem prokuratora, jako jeden z wykonawców projektu, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w łącznej kwocie ponad 200 tys. zł, miała wprowadzić w błąd beneficjenta projektu (tj. WOPR w Olsztynie), przedkładając mu nierzetelne dokumenty mające potwierdzić wykonanie usługi w postaci warsztatów i szkoleń. Oskarżona miała następnie wystawić faktury, które były podstawą wypłaty pieniędzy - dodaje rzecznik SO w Olsztynie.
Akt oskarżenia trafił do sądu pod koniec października 2024 r. Dziś (23 stycznia) ruszył proces. Na rozprawę stawiło się troje z pięciu oskarżonych: Ewa Ż., Sławomir G. oraz Piotr Ż.
Oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli wyjaśnienia. Ewa Ż. w swoich wyjaśnieniach podała m.in., że w żaden sposób nie sporządzała nierzetelnej dokumentacji, nie wprowadziła w błąd instytucji nadzorującej, jak również nie składała fałszywych oświadczeń.