Afera seksualna wywołała burzliwe zamieszki
Burzliwe zamieszki wybuchły w nocy ze środy na czwartek w State College w Pensylwanii na wieść o zwolnieniu popularnego trenera drużyny futbolowej miejscowego uniwersytetu w związku ze sprawą molestowania seksualnego młodych graczy.
10.11.2011 | aktual.: 10.11.2011 18:55
84-letni trener Joe Paterno, uważany za najlepszego trenera futbolu amerykańskiego na wyższych uczelniach w USA, został powiadomiony, że jego asystent Jerry Sandusky molestuje seksualnie zawodników w szatni i łaźni klubowej. Poinformował o tym przedstawiciela władz uczelni, ale nie policję.
Rektor uczelni Graham Spanier, który też dowiedział się o sprawie, również nie zawiadomił organów ścigania. W środę wieczorem zarząd powierniczy State College zwolnił dyscyplinarnie Paterno i rektora Spaniera.
Na wiadomość o usunięciu Paterno, któremu w campusie postawiono pomnik, studenci będący jego zwolennikami wyszli na ulice miasta, skandując: "We want Joe!" (Chcemy Joe). Demonstranci przewrócili wóz transmisyjny telewizji, niszczyli latarnie uliczne i rozrzucali papier toaletowy. Interweniowała policja, używając pałek i gazu łzawiącego.
Protestujący mówili, że powinno się pozwolić Paterno odejść na emeryturę pod koniec sezonu rozgrywek, jak sam to zapowiedział po ujawnieniu skandalu, a nie wyrzucać w trybie natychmiastowym.
Komentatorzy jednak zgadzają się z decyzją władz uczelni. "Trener nie naruszył prawa, ale nie wypełnił swojej moralnej powinności troszczenia się o dobro molestowanych chłopców i innych, którzy mogli stać się tego ofiarami później" - napisał dziennik "Wall Street Journal".