Afera reprywatyzacyjna. "Sieci": rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz zarobiła 5 mln zł
Jak ujawnia tygodnik "Sieci", rodzina prezydent Warszawy jest zamieszana w sprawę reprywatyzacji kamienic w stolicy. Bliscy Hanny Gronkiewicz-Waltz mieli zarobić nawet 5 milionów złotych. "Pani prezydent jest zakładnikiem tej sytuacji. Trudno wytykać cokolwiek złodziejom kamienic, skoro własna rodzina była w to zamieszana" - zdradza rozmówca gazety.
Kolejne informacje w sprawie afery reprywatyzacyjnej w Warszawie. Według dziennikarzy "Sieci", "rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz na kamienicy ukradzionej po wojnie żydowskim właścicielom zarobił 5 mln zł".
Według doniesień tygodnika, "prezydent Warszawy i jej bliscy musieli mieć pełną wiedzę o losach budynku i przez wiele lat mataczyli w tej sprawie, by nie dopuścić do wznowienia postępowania zwrotowego". Tygodnik przywołał także opinie mieszkańców stolicy, którzy zostali skrzywdzeni w tej sprawie.
"Wiele razy prosiliśmy Hannę Gronkiewicz-Waltz o spotkanie, żeby wytłumaczyć swoją sytuację, pokazać dokumenty, do których dotarliśmy. Nigdy nie odpowiedziała" - twierdzi pan Krzysztof. Według niego, przez lata w Warszawie "kwitła złodziejska reprywatyzacja".
"Pani prezydent jest zakładnikiem tej sytuacji. Trudno wytykać cokolwiek złodziejom kamienic, skoro własna rodzina była w to zamieszana" - dodał. Jak podaje tygodnik, Hanna Gronkiewicz-Waltz przez długi czas ignorowała mieszkańców. Wskazują na kwestie moralne, czyli "wyrzuty sumienia lub strach przed spojrzeniem w oczy szykanowanym ludziom".
Dziennikarze sugerują, że prezydent miała świadomość gehenny, jaką przechodzą lokatorzy kamienicy. Wskazują na wywiad, którego udzielił Andrzej Waltz "Gazecie Wyborczej" w dniu 11 grudnia 2006 roku. Zapytany o podniesienie czynszu przez nowych właścicieli odpowiedział: "Kiedy się o tym dowiedziałem, mówię im: 'Czy wyście zwariowali? Robić coś takiego na dwa tygodnie przed wyborami? Można się zastrzelić'" - czytamy.