Afera, która wstrząsnęła Niemcami. Polacy oskarżeni o brutalne zabójstwo 79‑latka
Ciało 79-letniego emeryta Hansa-Wernera L. znaleziono w jego mieszkaniu w Krefeld. Nogi i ręce miał skrępowane taśmą klejącą. Owinięta była też wokół głowy, mężczyzna oddychał jedynie przez malutką szparę zostawioną przy jednej z dziurek nosa. Była ona jednak za mała, przedłużyła tylko męczarnie. Policja rozpoczęła żmudne śledztwo, które ujawniło metody działania polskiej szajki.
18 lipca przed Izbą Karną Sądu Krajowego rozpocznie się sprawa, która przykuła uwagę wszystkich Niemców. Oskarżonych jest pięciu Polaków: 40-letni Jerzy A. z Solingen, 53-letnia Iwona B., 35-letni Przemysław C., 27-letni Johann E. z Krefeld oraz 42-letni Mariusz D. z Bochum.
Od razu wyjaśniamy: imiona zostały celowo zmienione. Cała piątka jest oskarżona o zabójstwo, rabunek ze skutkiem śmiertelnym oraz włamanie do mieszkania w celu dokonania kradzieży.
Renciści ostrzegani przed młodymi kobietami
Sprawcy udali się do mieszkania ofiary 26 października 2016 r.. Byli przygotowani, byli pewni, że znajdą tam kilka cennych przedmiotów.
Jeden z oskarżonych Johann S. zadzwonił do drzwi ofiary podając się za dostawcę. Kiedy emeryt otworzył drzwi, Jerzy S., Przemyslaw F. i Mariusz F. obezwładnili go. Został związany i zakneblowany taśmą klejącą. Ale to nie była zwykła taśma, to był specjalny produkt budowlany o wysokiej przyczepności. Potem eksperci medycyny sądowej sprawdzili, że mężczyzna zmarł wskutek uduszenia.
W tym czasie oskarżona Iwona B. przeczesywała mieszkanie rencisty. Szukała cennych przedmiotów antykwarycznych, które rencista posiadał. Napastnicy wpadli jednak w panikę, kiedy okazało się 79-latek nie żyje. Uciekli zabierając łup.
To nie była pierwsza taka akcja Polaków. Jak podał RP Online, powołując się na informacje prokuratury, Johann S. i Jerzy S. dokonali wcześniej włamania do domku jednorodzinnego w Krefeldze wraz ze ściganym w innej sprawie Romanem S.
Szczegółowe śledztwo ukazuje sprytny plan Polaków
Na trop oskarżonych trafiono po uzyskaniu 168 wskazówek od ludności. Śledczy zostali poinformowani o dwóch wizytach młodych kobiet u 79-letniego mężczyzny. Jedna miała mieć ok. 20 lat. Druga 40-45 lat. Obie interesowały się jego antykami i proponowały swoje usługi jako sprzątaczki. Emeryt nie przyjął tej oferty. Kobiety poszukiwano publikując ich portrety pamięciowe.
W tym czasie niemiecka policja ostrzegała starszych, samotnie żyjących mężczyzn przed wpuszczaniem do mieszkania młodych, ładnych kobiet i prosząc jednocześnie o informacje na temat takich wizyt. Podejrzewano, że stosuje się nowy trik wobec osób starszych.
Poszukiwane kobiety nazywano w liście gończym "cygańskimi kobietami".
Badania DNA potwierdzają winę oskarżonych
Jak poinformował prokurator generalny Alex Stahl, w śledztwie lokalna policja współpracowała z technikami kryminalnymi z kilku krajowych urzędów kryminalnych. Przydatna do uchwycenia sprawców była też analiza zatrzymanych danych komunikacyjnych.
Wiele wskazówek przekazywanych policji odnosiło się do "dwóch kobiet o rzucającym się w oczy wyglądzie", które poszukiwano listem gończym. Jak podkreślił prokurator generalny, obie kobiety podejrzane są o jeszcze inne kradzieże pieniędzy i biżuterii u starszych osób. Ich adresy miały one znajdować w ogłoszeniach tam, gdzie oferuje się rzeczy do sprzedaży.
Autor: Barbara Cöllen