Afera korupcyjna w stolicy - podejrzany aresztowany
Warszawski sąd aresztował kolejne osoby związane z tak zwanym "układem warszawskim". Tym mianem określił były prezydent Warszawy Lech Kaczyński powiązania korupcyjne rządzącej wcześniej Warszawą koalicji SLD - Platformy Obywatelskiej i Unii Wolności.
25.08.2006 | aktual.: 25.08.2006 15:38
Prokurator Krajowy Janusz Kaczmarek poinformował o zatrzymaniu byłego dyrektora urzędu gminy Warszawa Centrum Bolesława B. oraz Janusza K i Wojciecha Ł. - właścicieli firm budowlanych.
Bolesławowi B. postawiono zarzuty pomocy we wręczaniu korzyści majątkowych. Dotyczyły one między inymi ustawienia lokalizacji hotelu InterContinental oraz niektórych osiedli na terenie Warszawy. Janusz Kaczmarek poinformował, że został on aresztowany na 3 miesiące, co uzasadnił grożącą mu karą do 8 lat więzienia oraz możliwością utrudniania przez niego śledztwa
Jak podała "GW", w drugiej połowie lat 90. austriacka firma miała przekazać pół miliona dolarów łapówki Pawłowi Bujalskiemu, b. zastępcy burmistrza gminy Centrum (UW-PO) i Bogdanowi Tyszkiewiczowi, zamordowanemu przed rokiem b. przewodniczącemu rady gminy Centrum.
Według prowadzącej śledztwo Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, pieniądze pomogli przekazać, biorąc 20 tys. dolarów prowizji, Bolesław B. oraz Katarzyna T., była żona Tyszkiewicza. Zostali oni kilka dni temu zatrzymani przez CBŚ. Prokuratura postawiła im zarzuty.
Kobieta po postawieniu zarzutów została zwolniona, a co do B. prokuratura wystąpiła o areszt. Prokurator uznał, że wobec kobiety wystarczą wolnościowe środki zapobiegawcze - powiedziała rzeczniczka prokuratury, Renata Mazur.
Trudno zaprzeczać faktom - powiedziała ona o doniesieniach "GW", choć nie chciała sama ujawnić ustaleń prokuratury.
Prokurator Krajowy Janusz Kaczmarek ujawnił, że zatrzymano też dwóch właścicieli firm budowlanych Janusza K. i Wojciecha Ł., związanych ze sprawą tej łapówki.
W lipcu policja zatrzymała Bujalskiego, podejrzanego o przyjęcie 220 tys. zł łapówki za jeden z przetargów w 1997 r. na informatyzację urzędu. Sąd wtedy aresztował Bujalskiego, który nie przyznał się do winy. Bujalski jest na wolności, bo sąd zgodził się na zwolnienie go z aresztu po wpłaceniu 250 tys. zł kaucji. "Najwyższe zdumienie" tą decyzją sądu wyraził w piątek szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Zwrócił uwagę, że śledztwo jest na początkowym etapie, a niebezpieczeństwo matactwa jest bardzo poważne.
Ziobro dodał, że cała sprawa potwierdza przekonanie b. prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego o układzie korupcyjnym w mieście, co - jak podkreślił minister - często kontestowano. Kaczmarek dodał, że o tym układzie już wkrótce będzie można mówić w czasie przeszłym.
Tyszkiewicz, zanim został zabity, składał zeznania nt. nieprawidłowości w stołecznym samorządzie - podała "GW". Według świadka koronnego z gangu pruszkowskiego Jarosława S. ps. Masa, Tyszkiewicz miał pośredniczyć w kontaktach pomiędzy gangiem a samorządowcami. Obciążył go też Janusz S. ps. Graf, którego zeznania przyczyniły się wcześniej do zatrzymania w maju skorumpowanych urzędników Ministerstwa Finansów.
Prokurator Krajowy dodał, że w niedługim czasie planowane są kolejne zatrzymania w związku z tak zwanym "układem warszawskim". Nie chciał jednak podać szczegółów zakrywając się dobrem śledztwa.