Adam Bodnar zostanie na dłużej?
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar jest niewygodny dla PiS. Okazuje się jednak, że partia Jarosława Kaczyńskiego ma pozwolić Bodnarowi pełnić swoją funkcję nieco dłużej.
By usunąć ze stanowiska Adama Bodnara, PiS musiał zaplanować następne posiedzenie Sejmu na drugą połowę sierpnia. Jak donosi "Rzeczpospolita", partia rządząca nie uwzględniła terminu wyboru następcy RPO w harmonogramie posiedzeń Sejmu na drugie półrocze.
Adam Bodnar zostanie RPO na dłużej
Wśród zaplanowanych punktów trwającego posiedzenia Sejmu zabrakło wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Oznacza to, że posłowie nie zajmą się tym tematem aż do następnego posiedzenia, które zaplanowano na 16 i 17 września.
Kadencja Adama Bodnara kończy się 9 września. Jak czytamy, w PiS najwyraźniej ktoś przeoczył fakt, że zgłoszeń kandydatów na to stanowisko można dokonać najpóźniej na 30 dni przed końcem kadencji, czyli do 10 sierpnia. W tej sytuacji, by Bodnar ustąpił z urzędu 9 września, kolejne posiedzenie musiałoby się odbyć w drugiej połowie sierpnia.
Adam Bodnar nie do ruszenia?
Niedopatrzenie nie jest jedynym problemem, z jakim będzie musiało sobie poradzić PiS. Konstytucja precyzuje, że wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich dokonuje Sejm za zgodą Senatu. Wyższa izba parlamentu na podjęcie decyzji w sprawie nowego RPO ma cały miesiąc, a obecnie większość w niej ma opozycja.
Wygląda więc na to, że Bodnar będzie miał więcej czasu na pełnienie obowiązków RPO, a tym samym więcej czasu na baczne przyglądanie się działaniom instytucji państwowych pod wodzą Prawa i Sprawiedliwości.
Przypomnijmy, że prawo zgłaszania kandydatów na stanowisko RPO ma marszałek Sejmu oraz grupa min. 35 posłów. W mediach pojawiły się doniesienia o tym, że RPO ma zostać Jarosław Gowin. Lider Porozumienia zdementował je jednak w programie WP "Tłit".