PolitykaAdam Bodnar o zmianach w sądownictwie: budowlaniec, gdy skrzypi podłoga, nie podkłada pod fundamenty ładunku wybuchowego

Adam Bodnar o zmianach w sądownictwie: budowlaniec, gdy skrzypi podłoga, nie podkłada pod fundamenty ładunku wybuchowego

Krytycy zmian w KRS, pisowskiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym twierdzą, że to koniec trójpodziału władzy i zagłada niezależnych sądów. Rzecznik praw obywatelskich tłumaczy, co to oznacza dla zwykłego Kowalskiego.

Adam Bodnar o zmianach w sądownictwie: budowlaniec, gdy skrzypi podłoga, nie podkłada pod fundamenty ładunku wybuchowego
Źródło zdjęć: © PAP
Violetta Baran

"Niezależność sądownictwa to wartość dla każdego z nas. Nie tylko dla prawników. To najważniejszy mechanizm ochrony naszych praw i wolności przed przemocą ze strony władzy" - pisze na swoim profilu na Facebooku Adam Bodnar. Rzecznik praw obywatelskich w prostych słowach tłumaczy, po co są sądy obywatelom. Podaje przykłady czterech sądowych wyroków, które zapadły w ostatnich dniach.

"Prawdopodobnie już niedługo władze Zakopanego nie będą mogły pobierać opłaty klimatycznej, ponieważ jakość powietrza nie spełnia odpowiednich norm. Nastolatka - ofiara gwałtu, dostanie 250 tys. zł odszkodowania od sprawców - swoich kolegów ze szkoły i ich rodzin. Policjant ze Szczecina, dzięki wyrokowi Sądu Najwyższego, będzie mógł wrócić do służby. Wcześniej został skazany za zniesławienie. Miasto będzie musiało zapłacić za dowóz do szkoły niepełnosprawnego dziecka" - przypomina Adam Bodnar.

Tłumaczy, że każdego dnia "sądy rozstrzygają mnóstwo spraw, ważą racje, kontrolują władze centralne i lokalne, sprawdzają czy nasze prawa są przestrzegane, skazują lub uniewinniają oskarżonych, weryfikują działalność prokuratury oraz służb specjalnych". - Jestem przekonany, że każdy z nas jest w stanie przypomnieć sobie rozstrzygnięcie sądowe, po którym pomyślał: "Są jeszcze sądy w Rzeczypospolitej…" - pisze Bodnar.

Rzecznik praw obywatelskich przyznaje, że nie zawsze wymiar sprawiedliwości działa idealnie, że sędziowie popełniają błędy. "Ale nie po to przez 27 lat budowaliśmy cały system prawny i sądownictwo, aby teraz burzyć podstawy jego funkcjonowania" - pisze Bodnar.

"Jeśli przychodzi budowlaniec i widzi dom ze skrzypiącą podłogą, odrapanymi ścianami, nieszczelnymi oknami oraz przeciekającym dachem, to zabiera się za normalny, zgodny z zasadami sztuki, remont. A nie podkłada ładunek wybuchowy pod fundamenty i z radością przygląda się eksplozji" - tłumaczy rzecznik praw obywatelskich, nawiązując do wprowadzanych PiS zmian w wymiarze sprawiedliwości.

Bodnar zwraca uwagę, że obrona niezależnego sądownictwa "to nie jest obrona elit, tylko obrona demokratycznego państwa prawnego". "W świecie demokratycznym nie wymyślono nic lepszego niż trójpodział władz i niezależność sądów od władzy wykonawczej. Nawet nasz sojusznik zza oceanu uważa to za elementarz demokracji. Krytyka sądów ogranicza się tam do pomruków i pohukiwania, ale nigdy do zamachu na ich niezależność" - kończy swój wpis rzecznik praw obywatelskich.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (230)