PolskaABW przekazała prokuraturze ustalenia w sprawie Deszczyńskiego

ABW przekazała prokuraturze ustalenia w sprawie Deszczyńskiego

Prokuratura Apelacyjna w Warszawie analizuje materiały nadesłane jej przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie Waldemara Deszczyńskiego. Decyzja o wszczęciu śledztwa lub jego odmowie może zapaść w najbliższych dniach - oświadczył w piątek rzecznik prokuratury Zbigniew Jaskólski.

16.05.2003 | aktual.: 16.05.2003 15:59

"Analizujemy materiał otrzymany od ABW, która realizowała nasze zlecenie w tym zakresie" - powiedział Jaskólski. Jeśli materiał ten okaże się wystarczający i nie trzeba będzie go uzupełniać, w najbliższych dniach zapadnie decyzja o wszczęciu lub odmowie śledztwa w sprawie domniemanego żądania przez Deszczyńskiego, szefa gabinetu byłego ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego, milionów dolarów łapówki od koncernu farmaceutycznego w zamian za wprowadzanie leków koncernu na listę refundacyjną.

"Podczas trwającego od 12 maja 2003 r. postępowania sprawdzającego funkcjonariusze ABW zgromadzili w oparciu o przeprowadzone rozmowy i inne czynności obszerny materiał, z którym obecnie zapozna się prokuratura, i podejmie decyzję co do rodzaju dalszych działań w tej sprawie. Przesłanie materiałów do Prokuratury Apelacyjnej nie jest jednoznaczne z zakończeniem przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego postępowania w celu dalszej weryfikacji informacji zawartych w artykule pt. 'Leki za milion dolarów'" - poinformowała rzeczniczka ABW kpt. Magdalena Kluczyńska.

12 maja w "Rzeczpospolitej" ukazał się artykuł pt. "Leki za milion dolarów". Napisano w nim, że Deszczyński miał w 2002 roku żądać milionów dolarów łapówki od koncernu farmaceutycznego w zamian za umieszczenie jego leków na liście refundacyjnej. W dniu publikacji prokuratura rozpoczęła swoje postępowanie sprawdzające, a ABW prowadziła "rozmowy wyjaśniające" z osobami ze sprawy Deszczyńskiego.

W oświadczeniu Deszczyńskiego, jakie w piątek otrzymała PAP, były współpracownik Mariusza Łapińskiego przyznał, że dwa razy w 2002 r. - "w miejscu publicznym, w towarzystwie osób trzecich" - spotkał się z przedstawicielami firmy, o której pisze "Rzeczpospolita". Zaprzecza jednak, by kiedykolwiek składał im propozycję korupcyjną albo by ta firma złożyła mu taką propozycję. Zarzuca dziennikarzom brak rzetelności i zapowiada pozew i prywatny akt oskarżenia wobec "Rzeczpospolitej".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)