PolskaABW: przeciek z Agencji - bez wymiaru politycznego

ABW: przeciek z Agencji - bez wymiaru politycznego

Sprawa ujawnienia tajemnic przez dwóch funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pracownikowi Najwyższej Izby Kontroli nie ma wymiaru politycznego - zapewnił wiceszef ABW Zbigniew Goszczyński.

ABW poinformowała we wtorek, ze zatrzymała dwóch swoich funkcjonariuszy, którym zarzucono przekazywanie tajnych informacji pracownikowi NIK. Wiarygodne źródło PAP twierdzi, że zatrzymany pracownik NIK miał zajmować się sprawą "Raportu otwarcia" rządu Leszka Millera.

To NIK zawiadomiła prokuraturę o domniemanym przestępstwie sfałszowania raportu, co ujawniła w zeszłym tygodniu "Rzeczpospolita".

Na wtorkowej konferencji prasowej w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie Goszczyński przyznał, że pracownik NIK, który według Agencji podżegał dwóch oficerów ABW do ujawniania mu tajemnic, był wcześniej oficerem Urzędu Ochrony Państwa. Według Goszczyńskiego, proceder przekazywania tajemnic trwał co najmniej kilka miesięcy.

Ani prokuratura, ani ABW nie chciały ujawnić, jakie tajemnice przekazano, zasłaniając się tajnym charakterem śledztwa. Goszczyński ujawnił jedynie, że dwaj zatrzymani oficerowie ABW "nie byli szeregowymi pracownikami". "To, że to był pracownik NIK, nie ma znaczenia dla sprawy" - powiedział Goszczyński.

Pytany, w jakim celu oficerowie mieli udzielać informacji pracownikowi NIK, Goszczyński odparł, że ma nadzieję, iż ustali to śledztwo.

Zastępca szefa Prokuratury Okręgowej w Warszawie Alina Janczarska powiedziała, że dopiero trwają pierwsze czynności procesowe w całej sprawie i jest za wcześnie, by przesądzać, czy będzie wniosek o areszt wobec zatrzymanych.

Zapytana, czy w grę może wchodzić koleżeńska rozmowa między kolegami ze służb specjalnych, Janczarska podkreśliła, że nawet jeśli tak było, to w koleżeńskiej rozmowie oficer ABW nie ma prawa przekazywać tajnych informacji nawet byłemu funkcjonariuszowi.

Dodała, że o planach zatrzymania pracownika NIK i innych czynności uprzedzono prezesa NIK Mirosława Sekułę.

Doniesienie o sprawie ABW złożyła do prokuratury 6 sierpnia; 18 sierpnia wszczęto śledztwo.

We wtorek na polecenie i pod nadzorem prokuratorów zatrzymano dwóch funkcjonariuszy ABW, Marka W. i Jacka S., oraz pracownika NIK Jacka K.

Za ujawnienie tajemnicy osobie nieuprawnionej funkcjonariuszowi publicznemu grozi do 3 lat więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)