W Rosji skazali 16-latka. Aż trudno uwierzyć za co
Rosyjski sąd skazał na pięć lat więzienia 16-latka, który w grze Minecraft planował wysadzenie wirtualnego budynku Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Nastolatek wyraził skruchę, jednak sędzia uznał, że to za mało, by mógł uniknąć pobytu w zakładzie karnym.
W czerwcu 2020 roku 16-letni Nikita Uwarow został zatrzymany podczas wieszania na budynku FSB w syberyjskim Kańsku plakatów, na których widniały hasła oskarżające tę służbę o terroryzm.
Po zatrzymaniu służby sprawdziły telefon nastolatka. Na karcie pamięci znaleziono plany wysadzenia wirtualnej siedziby FSB w popularnej grze komputerowej, który wcześniej nastolatek sam zbudował.
Uwarow usłyszał zarzut "odbycia szkolenia w celu prowadzenia działalności terrorystycznej". Na początku nie przyznawał się do winy, ale po wielu przesłuchaniach zmienił zdanie.
- Nie jestem niebezpieczny dla społeczeństwa. Pięć lat więzienia to zbyt okrutna kara. Powiedziałem już, że żałuję - mówił już po usłyszeniu wyroku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: tandem Szojgu-Gierasimow. "Dalej już nie można iść"
Rosja. Policja aresztowała dzieci
To już kolejny przypadek, gdy rosyjskie służby działają w wyjątkowo bezmyślny sposób. Przed kilkoma miesiącami w trakcie demonstracji przeciwko wojnie moskiewska policja umieściła na posterunku pięcioro małych dzieci, które trzymały antywojenne transparenty. Dzieci spędziły noc za kratami.
"Putin jest na wojnie z dziećmi. W Ukrainie jego pociski trafiają w przedszkola i sierocińce (...). W Moskwie 7-letni Dawid i Sofia, 9-letni Matvey, 11-letnia Gosha oraz Liza spędzili tę noc za kratkami - za plakaty z napisem 'Nie dla wojny'. Tak przerażony jest dziś Putin" - skomentował później szef resortu spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
Przeczytaj też:
Źródło: Twitter/WP Wiadomości
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski