Absurd w rosyjskiej armii. Żołnierze skarżą się: "Nie wiemy gdzie jesteśmy"

Rosyjscy żołnierze nagrali kolejny film, w którym skarżą się na swój los. Tym razem, że nie wiedzą gdzie się znajdują, do jakich jednostek należą i co mają robić w dalszej kolejności. "Wielu z nas nie jest zdolnych do walki" - mówią. Rosjanom wmówiono, że będą szkoleni w Rosji. Tymczasem zabrano im dokumenty i wywieziono do Ukrainy na front.

Rosyjski żołnierz. Zdjęcie ilustracyjne
Rosyjski żołnierz. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Telegram
Paulina Ciesielska

Rosyjscy żołnierze nagrali kolejny film. Po skargach m.in. na brak zapłaty, wyszkolenia i skutecznego dowodzenia czy przestarzały sprzęt, przyszła pora na: "Nie wiemy nawet gdzie jesteśmy".

Zabrali dokumenty i wsadzili do samolotu?

W najnowszym klipie, udostępnionym po raz pierwszy na kanale Telegram niezależnego rosyjskojęzycznego serwisu informacyjnego Astra, żołnierze z obwodów moskiewskiego i iwanowskiego skarżą się na powszechną dezinformację.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosjanie żalą się, że nie znają swojej lokalizacji, nie wiedzą gdzie się znajdują i nie otrzymali żadnego rozkazu wojskowego. Poborowi nie mają rzekomo pojęcia do jakich jednostek należą, kim są ich oficerowie i jakie będą ich kolejne kroki. Ich dokumenty zatrzymano w Rostowie, zanim zostali przewiezieni samolotem transportowym do obwodu ługańskiego w Ukrainie. 

- Wielu z nas nie jest zdolnych do walki - mówi jeden z nich, dodając, że żołnierze "nie byli w stanie wykonywać zadań bojowych. Wielu potrzebuje pomocy medycznej, której nie można zapewnić w warunkach polowych". "Nie rozumiemy, gdzie jesteśmy, poza tym, że jesteśmy w obwodzie ługańskim. (…) Nie jesteśmy na liście płac Ministerstwa Obrony" - żali się do kamery jeden z Rosjan.

Bliscy żołnierzy powiedzieli Astrze, że bohaterowie filmu mieli zostać przeszkoleni i przeniesieni do lokalnej jednostki wojskowej w Rosji. Zamiast tego zostali bez odpowiedniego wyposażenia i dokumentów nielegalnie wywiezieni z Rostowa nad Donem do obwodu ługańskiego.

Astra poinformowała również , że wśród grupy przetransportowanej na Ukrainę z Rostowa było około 170 mężczyzn, którzy zostali "zmuszeni do podpisania kontraktów z grupą Wagnera", nawiązując do grupy najemników Jewgienija Prigożyna, która poniosła ogromne straty w walkach w Bachmucie.

Wybrane dla Ciebie