PolskaAbp Wacław Depo zostanie przewodniczącym Episkopatu Polski?

Abp Wacław Depo zostanie przewodniczącym Episkopatu Polski?

Zaprzyjaźniony z o. Tadeuszem Rydzykiem, mało znany abp Wacław Depo jest dziś jednym z najpoważniejszych kandydatów na nowego przewodniczącego Episkopatu Polski - czytamy we "Wprost".

Abp Wacław Depo zostanie przewodniczącym Episkopatu Polski?
Źródło zdjęć: © PAP | Waldemar Deska

Na rozpoczynającym się dziś Zebraniu plenarnym Episkopatu Polski biskupi wybiorą nowego przewodniczącego. Zastąpi on sprawującego ten urząd obecnie arcybiskupa Józefa Michalika. Hierarcha zakończy w ten sposób 10 lat pracy na tym stanowisku.

Przewodniczący jest wybierany na pięć lat. Po tym czasie może pełnić jeszcze tylko jedną kadencje - tak było w przypadku arcybiskupa Michalika.

Wśród mocnych kandydatów przed głosowaniem wymienia się arcybiskupów Wacława Depo i Stanisława Gądeckiego oraz kardynała Kazimierza Nycza. Mówi się też o innych kandydatach, arcybiskupach: Stanisławie Budziku, Marku Jędraszewskim i Henryku Hoserze. Samo głosowanie jest tajne.

Według "Wprost" zaprzyjaźniony z o. Tadeuszem Rydzykiem, abp Wacław Depo jest dziś jednym z najpoważniejszych kandydatów na nowego przewodniczącego Episkopatu Polski. Tygodnik podkreśla, że metropolita częstochowski nie kryje swoich sympatii do PiS i Telewizji Trwam. "Wprost" przypomina, że wejście Telewizji Trwam na mulipleks duchowny porównał do "odzyskania przez Polskę wolności", a organizowane przez PiS marsze obrony Radia Maryja uznał za "dowód na to, że sumienia ludzi są przebudzone prawdą” - Jeśli wygra, polski Kościół przez następne lata będzie miał twarz o. Rydzyka – mówi "Wprost" ksiądz blisko związany z episkopatem.

Rozmówca "Wprost" podkreśla jednak, że arcybpiskupa Depo nie można porównywać z o. Rydzykiem. - Po pierwsze, jest człowiekiem wyrobionym intelektualnie. Po drugie, w bezpośrednich relacjach robi dobre wrażenie. Nie ma jednak wątpliwości, że stojąc na czele episkopatu, wzmocni opcję toruńską - mówi.

Przewodniczącym Episkopatu Polski może zostać każdy biskup kierujący diecezją. Po odjęciu arcybiskupa Michalika jest ich 43. Wybierają biskupi diecezjalni i ich zastępcy (biskupi pomocniczy). W sumie to 95 osób.

Jeżeli pierwsze głosowanie nie wyłoni zwycięzcy (50 procent głosów plus jeden), przeprowadzane jest następne. Kiedy i to nie przyniesie rozwiązania, wówczas następuje trzecie głosowanie. Tym razem pomiędzy dwoma biskupami, którzy zdobyli najwięcej głosów w drugiej turze. Oprócz przewodniczącego wybrany zostanie jego zastępca.

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)